Forum Forum inwestycyjneFundusze

Klienci TFI stracili średnio po 17,5 tysiąca złotych

Klienci TFI stracili średnio po 17,5 tysiąca złotych

Wyświetlaj:
maniekxxl / 80.52.209.* / 2009-02-19 12:19
witam tez straciłem sporo około 80 tys ale pocieszam się ze liczba akcji jest ta sama wirtualnie mam tyle samo. Wiadomo ze wiecznie nic nie rośnie ale i tez wiecznie nie spada . Sprzedawac i kupować trzeba w odpowiednim czasie. Nie sprzedaje bo banki tylko czekają na to popodnosili lokaty i sprzedajecie akcje wkładacie na lokaty a banki iTFI za wasze pieniądze ale za grosze odkupuje. W się cieszycie ze macie dobre lokaty ale to juz sie zmienia bo zamiast 10% bedzie 3 % a to nawet nie wystarczy na inflacje ...
rebekka_lord / 90.156.43.* / 2008-07-17 23:11
epilog: teraz trwa ubieranie motłochu w różne gówna zwane funduszami surowcowymi. zobaczcie sobie jak wygląda wykres ropy naftowej czy każdego żarcia soja kukurydza itp. i wyobraźcie sobie piękne straty, kolejne 30% w plecy w rok. do tego zmierzacie. teraz na surowcach gra się nie w górę a w dół! polski rynek wygląda tak dlatego że bezmózgi bez studiów stały się masowo "doradcami finansowymi" a nawet nie potrafią odróżnić banknotu 10 euro od 200 zł. gówno wiedzą o inwestowaniu i rynkach. za ochłap kasy z góry wpakują was w każdy szajs i jeszcze dostaną prowizje. tam moralności nie ma tak samo jak kary za te paranoje. gdzie jest nadzór w tym bangladeszu nad wisłą? a ja kupiwszy ostatnio dużo akcji od was na dołkach sprzedam je wam za rok 20-30% wyżej bo znowu sie podniesie szum. i tak w kółko dopóki leszcz nie wymrze:)
hs2 / 2008-08-22 19:32 / portfel / Uznany Gracz Giełdowy
leszcze też są potrzebne - komu sprzedasz akcje na dzisiejszej i jutrzejszej górce jak nie im. Taka gra - jeden traci drugi zysk ma.
rebekka_lord / 90.156.43.* / 2008-07-17 23:02
po prostu w 80% jesteście jeleniami slużącymi za mięso armatnie bo nabijacie swoim ślepym pędem miliony kilkuset cwaniakom z TFI którzy wami manipulują jak chcą. bez żadnej odpowiedzialności. bo w tym kraju sprawiedliwość jest na ostatnim miejscu tak samo jak zdrowy rozsądek. miejcie pretensje do siebie i całe szczęscie że giełda na kolejne 7 lat została odleszczona. tak samo odleszczany jest rynek nieruchomości i niedoszli spekulanci dostaną takie baty że będą musieli te klitki sprzedawać poniżej ceny zakupu a nie żadne 10 za metr. padnie kilkunastu deweloperów, zamkną troche TFI - bo teraz to jest bantustan. syf który każdy normalny inwestor omija. nic was nie nauczył sokół wędrowny:) śmiech na sali do konca swiata.
podatnik / 2008-07-16 11:44 / Bywalec forum
Mam jednostki Funduszu Budawnictwa i nieruchomości i straciłam od maja 2007 40 % znaczy ,że wybrałam wyjatkowo nieudolny fundusz skoro inne w tym czsie zarobiły . Muszę w takim razie przepytać mojego doradcę dlaczego polecił mi właśnie ten funusz.
oszukany / 95.160.248.* / 2009-02-19 09:11
Ludzie dają się bankom nabierać na inwestowanie w giełdę , fundusze emerytalne i inne produkty bankowe. a efekty widać Nad tym pracują tęgie głowy jak ludzi wyrolować .Pomyślmy kto z tego ma tak naprawdę korzyści?? Na pewno nie zwykli ciułacze
bób / 87.206.188.* / 2008-07-16 16:58
bo chciał na Tobie zarobić, nie warto słuchać doradców. Gdybym posłuchał wcześniej siebie, to bym nie stracił prawie nic. Ale i tak mogło być gorzej, straciłem tylko 3 tys.
maks 123 / 193.111.166.* / 2008-07-17 08:52
tak wszystko zwlacie na Doradców i innych, jak wszystko roslo to każdy kupowal i na maxa akresywnie tylko FIO AKCJI a teraz to wina doradcy, P.S. jakby roslo to też wina Doradcy, że za malo....
podatnik / 2008-07-17 10:32 / Bywalec forum
problem polega na tym ,ze fundusze w ubiegłym roku wyciągły masę ludzi z Banków , którzy obsługiwali klientów z kasą , puścili ich na rynek aby ściagneli kasę do funduszy. Ci ludzie działali wg instrukcji co mają sprzedawać nie mając pojecia o inwestowaniu pieniędzy. Krótko po tej akcji wszystko poszło na dół.Obecnie jest nadużywany tytuł doradcy.Często to są ludzie ,którzy nie mają pojęcia o tym co robią , a ludzie maja do nich zaufanie ze wzgledu właśnie na ich tytuł. Mamy pełno doradców osobistych- w Banku , w Telekomunikacji , u operatowrów telefonii komórkowej - tylko nic nie można załatwić , jak człowiek sam nie zgłebi tematu - są to zbedne stanowiska - a tak naprawdę to poprostu akwizytorzy , którym zmienili nazwę bo ta żle kojarzy.
W każdym razie ja czuję sie oszukana przez mojego doradcę od funduszy , znałam te osobe bo obsługiwała mnie w Banku i miałam do niej zaufanie , a naprzwdę było tak jak pisałam na początku ona nie miała pojecia o sytuacji finansowej działała wg instrukcji
nie była moim doradcą tylko akwizytorem funduszu.
Jak się jakoś z tej sytuacji wyplatam ,już nigdy nie bedę gadać z żadnymi doradcami , Ja jestem uczciwym człowiekiem zarobiłam moje pieniadze dzieki cieżkiej pracy , a spekulanci mnie oszukali , bo nie mogli znieść,że mam troche oszczędnści na lokacie
wmawiali mi ,ze żle inwestuje.
Kinga12 / 89.76.141.* / 2008-07-17 18:34
Rónież czuje się ozukana i to bardzo , długo pracowłam na swoje oszczędności. Jak chciałam wycofac w styczniu doradca doradził mi zeby trzymac, i tak wyjde na swoje. Kto teraz mi odda moje pieniądze. To wielkie świnstwo, ktos przeciez ma te kwoty nie rozpłyneły się w powietrzu. Jeszcze bardziej martwie sie o Mamę, która zainwestowała wszystko liczac ze poprawi swoją skromną emeryture, jestesmy załamane.
Benia V. / 87.206.188.* / 2008-07-17 20:24
Mnie tylko raz nabrano. Raz posłuchałam takiego właśnie naganiacza do funduszy. Pani była bardzo mila i mimo moich zastrzeżeń przekonywała mnie do wpłacenia dużej kwoty na jeden z funduszy PKO BP. Niestety dałam się jak dziecko namówić i straciłam. Chciałam umożyc jednostki już w pażdzierniku, bo intuicja mi podpowiadała, ze to się wszystko wkrótce zawali. Niestety wyszłam z tego gówna dopiero w styczniu, mimo protestu kilku "doradców" w banku. Sraciłam dużo ,ale BARDZO dużo uratowałam. Ten fundusz długo będzie pracował, żeby dojść do poziomu z lipca 2007 roku. Pozdrawim wszystkich utracjuszy . Człowiek uczy się tylko na własnych błędach. Nauka jest kosztowna.
bunia1 / 90.156.74.* / 2008-07-20 09:38
Przeczytałam wszystkie powyższe komentarze. Niestety należę do osób, które także straciły swoje oszczędności, ok. 5tys. zł. Jest to dla mnie bolesna nauczka, odłożyliśmy z mężem trochę pieniędzy w wtedy w PKO BP pracownicy zaczęli nam tłumaczyć, że nie warto ich trzymać na koncie, że trzeba coś zrobić żeby zarabiały itd. Niestety choć mąż być pesymistycznie do tego nastawiony to ja się uparłam i wpłaciliśmy na Nową Europę bo wg pracownika banku to był najlepszy fundusz. Niestety, dziś przekonałam się że mąż miał rację. Szkoda tylko, że nie wycofałam się z tego wcxześniej, stracilibyśmy mniej bo ok. 1000zł. Dla mnie to duża strata, jak większość ludzi spłacamy kredyt na mieszkanie i utrata takiej kwoty boli.
jacjac / 83.23.223.* / 2008-07-22 13:42
Niestety jak była hossa, to doradcy zachwalali wszystko bezkrytycznie, a o możliwej stracie pisano tylko drobnym druczkiem w ulotkach reklamowych. Mało kto uprzedzał, że funusze akcyjne lub z domieszką akcji są inwestycją na długie lata. Jeśli ktoś zbiera na emeryturę za kilkanaście lub więcej lat, to może (mam nadzieję) być spokojnym (choć medialne "newsy" i panika wśród uczestników też mogą zasiać mieszanu uczucia). Indeksy giełdowe w zachodniej europie po spadkach lat 2000-2002 wracały na swoje maksima po 6 latach(!!!). Kłaniają się maksymy: "duży zysk, ale duże ryzyko" i "inwestujemy na wiele lat". Na krótki czas to po prostu lokata lub konto oszczędnościowe.
LdN / 2008-07-20 19:22 / Bywalec forum
Hmmmmm, Wasza sytuacja przypomina mi reklamę czegoś takiego jak Super Duet chyba w banku Millennium (kobieta upierająca się przy funduszu i facet, który woli lokatę). Po takiej nauczce chyba wiesz już kto w Waszym związku jest mądrzejszy ;) Zawsze możesz pójść do banku i podziękować naganiaczom za dobre rady. Tylko nie zapomnij kija baseball-owego.
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy