W 100% zgadzam się z wypowiedzią Bismarcka. Również pracowałem w zespołach męskich, kobiecych, mieszanych. Teraz w mojej firmie praktycznie mam same kobiety i jak najbardziej oceny i wyniki ze szkoły mają Panie zazwyczaj lepsze, tylko co mi po tym jak daje jej zadanie do wykonania a ona musi sobie z trudem przypomnieć o co w tym chodziło albo co w tej szkole było. Po jej minie od razu widać, że to ją stresuje i najchętniej by się tego nie podejmowała. Z kobietami mam często do czynienia w rozmowach biznesowych i ich rozmowa jest jak najbardziej OK z małym wyjątkiem : SZABLONÓW. Kobieta wszystko robi na wzór czegoś, robi bo ktoś już robił, pyta jak ktoś coś robi. Powiela powiela i nic od siebie nie daje GDY WIĄŻE SIĘ TO Z RYZYKIEM. Właśnie ten brak kreatywności w połączeniu ze skłonnością do ryzyka powoduje, że nie osiągają tego co mężczyźni. Badanie z artykułu również jest do bani, ponieważ było prowadzone na studentach. Wielu świetnych menedżerów nie ukończyło studiów lub je przerwało, a Ci co studiują nierzadko robi już prawdziwe pieniądze a nie bawi się w aktywności typu "weź udział w badaniu". Inny błąd to symulacja przedsięwzięcia lub negocjacji w bezpiecznej atmosferze zamiast w poczuciu ryzyka i dużej odpowiedzialności. Młode kobiety są agresywniejsze, bardziej pewne siebie, posiadają wdzięk i sexapeal, który wykorzystują w negocjacjach (i dobrze), mają większą skłonność do ryzyka, brak kompleksów na punkcie wiedzy, wyglądu i pozycji. Po urodzeniu dziecka, przeżyciach osobistych lub niepowodzeniach lub po prostu po przekroczeniu określonego wieku (27-35 lat) czar pryska. Mężczyzna z kolei w tym wieku zaczyna dopiero dostawać skrzydeł i wcześniejsze doświadczenia zaczynają procentować. Jest to zazwyczaj najbardziej pożądany pracownik i najbardziej rokujący. Podsumowując respondenci badania byli niereprezentatywni dla problemu badawczego, wnioski pochopne i zdaje się, że znane od początku, a badanie miało je tylko potwierdzić za wszelką cenę. Artykuł przepisany przez kobietę i wszystko jasne. SZABLON i SCHEMAT FTW! Mógłbym godzinami o tym pisać, ale już czas wracać do zarabiania tych wyższych wynagrodzeń i gorszych negocjacji.