muppet show
/ 78.8.69.* / 2013-01-07 15:31
Bydlęta klękają...
Tradycyjnie okres między świętami a pierwszą ponoworoczną sesją przyniósł zwyżkę notowań. Jednakże odnosi
się wrażenie, że uczestnicy rynku są już nieco zmęczeni obecną formułą trendu. Warto w tym miejscu dodać, że od 9
listopada korekta nie trwała dłużej niż dwa dni, co z pewnością jest ewenementem na naszym rynku. Stąd, w krótkiej
perspektywie inwestycyjnej należy realnie oczekiwać korekty. Nie powinna ona być jednak dłuższa niż ruch do poziomu
2404 pkt. Spadek poniżej tego poziomu zniekształciłby krystalicznie piękny trend, który panuje tu niepodzielnie od
sierpnia ub.roku. Podczas piątkowej sesji doszło do ukształtowania pierwszej rysy - spadkowej formacji rozstania.
Ruch ponad 2628 pkt. zneutralizuje ją. Podczas sesji 18 XII miało miejsce ukształtowanie okna hossy 2551-2555 pkt.
Jest to wraz z minimum przedświątecznym 2554 pkt. najbliższe, dodajmy, niezbyt silne wsparcie. Poniżej już nieco bardziej
istotne minimum z 10 grudnia - 2448 pkt. Rynek jest najwyższym poziomie od początku sierpnia 2011 roku, zatem
na obecnych poziomach nie istnieją już żadne istotne opory. Ponieważ panuje trend wzrostowy to jakiekolwiek spadki
na razie będą traktowane jako naturalne korekty trendu. W średnioterminowej perspektywie byki chroni dno trzech
białych żołnierzy z 12-14 XI z istotnym minimum 2318 pkt. oraz minimum z 30 XI - 2404 pkt., ale te poziomy znajdują
się relatywnie daleko. Na wykresie tygodniowym pojawiła się czarna szpulka, nie mająca (ponadto krótki tydzień)
większego znaczenia pomiarowego. Wydaje się, że najważniejsze w tej sekwencji jest białe Marubozu zamknięcia, z
połowy grudnia z minimum 2448 pkt. Dzienny wskaźnik adx(14) - 48 pkt. wyhamował. Tym razem oznacza to dość silne
utrendowienie w kierunku wzrostowym. Jednocześnie przy tak dużych parametrach wzrasta prawdopodobieństwo wystąpienia
korekt. Średnie wykładnicze z 15 i 45 dni (2477-2566 pkt) tworzą kolejne, ruchome, niezwykle szerokie,
(rzadko spotykane z uwagi na szerokość) wsparcie. Statystyczny szczyt na polskim rynku wypada 6 I, statystyka, jak wiemy,
rządzi się swoimi, czasem dziwacznymi prawami, niemniej jednak w skali obecnego trendu, jakiego jesteśmy świadkami,
warto ten element wziąć pod uwagę,
Jacek Borawski ,