A ja chciałem pooszczędzać na wkłady mieszkaniowe dla dzieci i swoją emeryturę.
Kupiłem
akcje kilku banków, akurat tych najbardziej umoczonych w frankowe kredyty.
Pani w biurze maklerskim mówiła, że te
akcje będą rosły! A dobrze wiedzieli, że będą spadać! Oszustwo w biały dzień!
Te
akcje spadły o prawie 20%. I co mam teraz zrobić, sprzedać czy czekać? Pytanie iście frankowe- przewalutować czy nie?
Może Pan Prezydent mi pomoże.
Jak banki stracą zyski po spełnieniu żądań frankowiczów, to te
akcje spadną jeszcze o połowe, albo i lepiej. A może i zbankrutują.
Szwagier pracuje jako ochroniarz w bardzo "frankowym" banku. Co będzię jak straci pracę? Ja jestem chrzestnym jego dzieci!!!
Na emeryturę oszczędzam też w OFE (jak 16 mln Polaków), które mają w portfelach kilkanaście procent akcji banków. O ile niższe będą emerytury po spełnieniu żądań niektórych frankowiczów?
Ile oszczędności stracą lokujący w fundusze inwestycyjne?
Kupiłem w 2011 r.
akcje JSW po 136 zł, dziś na giełdzie kosztują ok. 20 zł!!! Do zakupu namówił mnie sam minister Grad i pan w biurze maklerskim, który namówił mnie, żebym kupił też na żonę, teścia i teściową. Wziąłem też kredyt na zakup- wmówili mi, że wtedy więcej zarobię. Te
akcje kupiło 136 tys. Polaków!!! Rząd i banksterzy dobrze wiedzieli, że te
akcje będą spadać! To oni ustalają kursy!
Żądam rozliczenia tych transakcji po kursie zakupu 136 zł za akcję i zwrotu tyle, ile wplaciłem. Przecież nikt na tym nie straci. To państwo wzięło te pieniądze, więc niech mi je odda i weźmie sobie swoje
akcje!
Poza tym, tak jak frankowicze nie dostali do ręki żadnych franków, ja też nie dostałem żadnych papierów wartościowych (akcji). Podobno są w jakimś KDPW. To ściema, że są, tam nie ma żadnych papierów.
I gdzie teraz będą mieszkać moje dzieci? Pod mostem? Z czego będę miał emeryturę?
Oddajcie moje piniondze ludzie!