Wapniak
/ 83.7.83.* / 2006-12-14 13:11
Szkoda. Winien wprowadzić większą dyscyplinę odpowiedzialności za "seks w biurze". Znam szeroko komentowany w pewnym nie małym mieście przypadek z tej najlepszej Partii, wzorem klechów, dobrego uposażenia nałożnicy, oczywiście za nasze pieniądze i narazie jest cicho. Dzieci ze związków mają się dobrze a dzieciorób z konieczności awansował i czeka pod opieką swoich władz na następny awans.
Cicho, bo to towarzyska tajemnica. I tak trzeba Panie Lepper. Każda dziura co się szura, żąda miodu od kocura; jak mówi moja wspaniała Pani... Co przy innych kosztach /rzecz dotyczy nie tylko partii/ też powinno znaleźć swe odbicie, no nie?