Bernard+
/ 79.187.8.* / 2008-02-16 14:52
INa jedno to dobrze, że senat nie ma roboty z nowymi przepisami bo im więcej jest obowiązującego prawa tym jest to prawo gorsze. Więc może by tak senatorowie zamiast brać pieniądze za nic nie robienie zaczęli przegląd obowiązującego prawa i przygotowywali ustawę o kasacji i o likwidacji głupich i szkodliwych dla Polaków starych przepisów, które nadal są obowiązujące, podczas gdy od 15 lat sytuacja gospodarcza i społeczna w Polsce dynamicznie się zmienia i prawo nie pasuje już do rzeczywistości np, po co prawo do urlopu wypoczynkowego w wymiarze 20 czy 26 dni uzależnia się od stażu pracy i od rodzaju oraz terminu ukończonej ostatnio szkoły? Czy kto więcej lat się uczył ten bardziej męczy się w pracy i dlatego ma szybciej otrzymywać od pracodawcy o 6 dni urlopu więcej?
Powoduje to konieczność prowadzenia obszernej dokumentacji kadrowej u pracodawców a mogłoby być prosto 2 dni urlopu za każdy przepracowany u aktualnego pracodawcy miesiąc +2 dni po przepracowaniu roku.
Drugi przykład:, po co dzielone są składki emerytalne i rentowe na dwie części jedna płacona przez potrącanie z kwoty brutto wynagrodzenia pracownika a druga płacona poza listą płac bezpośrednio w koszty pracodawcy. Wszak wszystkie koszty związane z zatrudnieniem pracownika ostatecznie i tak ponosi pracodawca. A ostatecznie obydwie części skałdek i tak trafiają do ZUS na to samo konto bankowe jako całość. Jest to głupie szczególnie teraz, gdy po zmianach stawek składki rentowej pracownikowi potrąca się z wynagrodzenia brutto tylko 1,5% składki rentowej a pracodawca płaci 4,5% składki rentowej. Od takiego liczenia i księgowania ani gorsza nie przybywa ani pracownikowi ani ZUS a zarówno pracodawca jak i ZUS muszą ponosić większe koszty dokumentacyjno księgowe oraz kontrolne księgowań i rozliczeń w tym rozliczeń z OFE.
Takie prawo zmusza do wykonywania kosztownej, choć nikomu nieprzynoszącej pożytku pracy. Przez takie przepisy tylko rosną koszty oprogramowania księgowego i ilość operacji księgowych a nikt nie ma z tego pożytku w postaci większej zamożności społeczeństwa. PBK Polaków jest konsumowany na wymaganą przez durne przepisy biurokrację zamiast wysiłek Polaków pracujących w przedsiębiorstwach skierować na prace powodujące wzrost PBK a wysiłek urzędników ZUS na poprawę obsługi klientów, bo w tym skomplikowanym systemie urzędnicy ZUS gubią się i popełniają masę błędów jak pokazuje sprawa zniknięcia w ZUS składek od ponad 900 tyś kobiet, które były na urlopach macierzyńskich i wychowawczych. Podobnie przepisy o składkach ubezpieczenia zdrowotnego komplikują wszelkie operacje księgowe czyniąc je kosztowniejszymi przez to, że część składki 7,75% odlicza się od zaliczki podatku dochodowego płatnika a cześć 1,25% nie odlicza się tylko potrąca z płacy brutto. A prościej byłoby obniżyć stawki podatku dochodowego o te 7,75% i całość 9% składki zdrowotnej potrącać z brutta przed opodatkowaniem podatek liczony od tej samej podstawy wynosiłby nie, 19 ale 11% i nie, 30% ale 21% oraz nie, 40 ale 31%. Wszystkie czynności byłyby prostsze i dlatego tańsze do wykonywania i do kontrolowania bez kosztownych a zawodnych systemów komputerowych. A wpływy podatkowe do US i do ZUS byłyby dokładnie takie same jak obecnie. To nieprzemyślane przepisy prawa powodują kosztowny dla całego narodu rozrost biurokracji i skutkiem tego niski poziom PBK na głowę Polaka ( tylko 52% średniej UE za 2007rok).
Więc do roboty panie i panowie senatorowie albo wnioskujcie o likwidację senatu, jeżeli bez posłów już nic dobrego nie możecie zrobić dla wyborców, którzy Was utrzymują na wysokim poziomie dochodu miesięcznego za nic niezrobienie. To wstyd brać publiczne pieniądze za darmo, więc okażcie jakąś inicjatywę legislacyjną usprawnicie coś w funkcjonowaniu naszego Państwa.