Na jego miejscu kazał bym sobie wytatuować na plecach napis: "w to miejsce poklepywał mnie Dżordż Busz". No i zgadnijcie kto w 1978 r. mógł wyjechać do USA na stypendium (Fulbrighta).
Następny, który nagle poczuł chęć powiedzenia prawdy! Po mojemu, kolejny, który kończy swój żywot polityczny i chce wyskrobać jeszcze kilka "groszy". Jak to ekonomista, złotówka przede wszystkim.
Belka powinien jako motto w książce umieścić treść swoich wypowiedzi z taśm nagranych "z podsłuchu" - to jest prawdziwy Belka. Jak śmie się wypowiadać na każdy inny temat.