No proszę, jak relatywistyczne jest podejście polityków do sytuacji.
W Serbskim Kosowie, tzw "Kosowarzy" mogli urządzać referenda i za poparciem USA , UE oraz Chorwacji (nielegalnie wg. międzynarodowego prawa) oddzielić się od Serbii (polska przyklasnęła rozbiorowi Serbii).
Ale Serbom w Bośni i Hercegowinie (obecnie sztucznym tworze skleconym na siłę i silą oraz dotacjami utrzymywanym przy życiu) nie wolno tego co wolno było "Kosowarom w Kosowie.
Ciekawe czy ustępujący z politycznego urzędu Mesić, potrafi uzasadnić dlaczego Serbom nie wolno tego co wolno "Kosowarom" (oczywiście mam na myśli argumenty a nie ble..ble jakie zaserwował w ostatniej wypowiedzi).