Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Ministerstwa będą nadal szukać oszczędności

Ministerstwa będą nadal szukać oszczędności

Wyświetlaj:
andowc / 83.5.6.* / 2009-06-27 17:21
"Szukajcie,- aż znajdziecie".
Krist2000 / 77.223.194.* / 2009-06-27 17:06
Poszukajcie oszczędności wykorzystując gotowe stadiony sportowe a nie budując od podstaw na Euro 2012 np. Stadion Śląski
Ciekawe ile można zaoszczędzić?
Internauta.
marek 19.53 / 83.24.4.* / 2009-06-26 22:39

Premier Donald Tusk zapowiedział w czwartek, że na ostateczny kształt wydatków w poszczególnych ministerstwach trzeba poczekać kilkadziesiąt godzin, ponieważ prace jeszcze trwają. Jak dodał, zanim zostaną ogłoszone, pomysły i propozycje ministrów dotyczące oszczędności muszą uzyskać akceptację jego oraz ministra finansów.



Ja nie bardzo kapuję gdzie jest jakiś kryzys, problem, dziura budżetowa. Kilkadziesiąt godzin i mamy trzy miliardy, Dwa tygodnie, mamy 20 miliardów.

Przy takiej wydajności pracy, przyjmując nawet postępujące zmęczenie i drobne przerwy na relaks w SPA lub pokopanie piłki możemy chyba założyć, że 2 miliardy tygodniowo nie będzie nadmiernym oczekiwaniem społeczeństwa i wynikiem rządu.. Odliczając wakacje mamy spoko 100 miliardów.
Jestem spkojny, mogę iść SPAć


minister finansów planuje 2 mld zł oszczędności z tzw. Rezerwy Solidarności Społecznej (to rezerwa w ramach rządowego planu antykryzysowego) i z rezerwy Funduszu Alimentacyjnego,


Komu by tu jeszcze coś zabrać i nazwać to oszczędnościami. Może inwalidom, może zlikwidować "szklankę mleka", Gimbusy to też zbędny wydatek. Sprzątanie dróg i odśnieżanie to absurd. Karetki pogotowia to przeżytek.
A może stadion Legii - pół miliarda od reki.
Hmmm, Z tym stadionem się chyba rozpędziłem.POmnik wdzięczności musi POwstać..
kamilass3 / 84.10.185.* / 2009-06-26 21:11
Tak przestrzelic budrzet to jest nieprawdopodobne. Nie wierze w to. Tusk z Rostowskim od razu zanizali wielkosc dziury i braku srodkow w burzecie jeszcze w momencie jego uchwalania, jeszce w luty koles mowil ze kryzysu nie ma i nie bedzie, na caly swiecie spada produkcja a u nas nie. Uwazam ze to jest wielka sciema nad sciemami teraz mozna zwalic wszystko na kryzyz. Przewidziana i wyrezyserowana akcja zagranie. Ten cały rzad to sciema i picc, nie pamietam zeby ktos kiedykolwiek w wyborach parlamentarnych tak naobiecywal takich kitów jak Tusk, przypomnijcie sobie przecierz to byly brednie jak dla jakis upisledzonych, i to samo teraz przed wybborami do PE. Dochodze do wniosku ze niedlugo ludzie uwierz nawwet w to ze z nieba bedzie leciec pieniadze jak wygra ten czy tamten
STANOWCZE NIE! / 79.186.174.* / 2009-06-26 19:42
oskarżona o narażenie Skarbu Państwa na stratę dwóch groszy - zadecydował w piątek Sąd Rejonowy w Łodzi."

"Sprawa zaczęła się w październiku 2008 roku. Pracownik Urzędu Kontroli Skarbowej, udając studenta, poprosił pracującą w kiosku kobietę o skserowanie legitymacji. Za usługę zapłacił 30 gr, ale nie otrzymał paragonu fiskalnego. Jak wyliczył, fiskus stracił 7 procent od 30 groszy - czyli całe dwa grosze. Zaczęło się postępowanie karno-skarbowe."

gdyby Pan panie ministrze zatrudnił więcej takich gorliwych pracowników,to problemów z budżetem by nie było,no może trochę przesadziłe z tym by nie było, ale na pewnoi byłyby dużo mniejsze,

brawa należą się też pani minister Julii Piterze wreszcie wida efekty jej wytężonej pracy! oszustom POdatkowym mówimy nasz stanowcze NIE !!
STANOWCZE NIE / 79.186.174.* / 2009-06-26 21:15
"JAKO PRACOWNIK FISKUSA BARDZO CIESZĘ SIĘ Z TEGO WYROKU!!!

A dlaczego??? Właśnie dlatego, że sprawa stanie się jeszcze głośniejsza!!! I w końcu ktoś wybije ze łba MINISTROWI FINANSÓW zmuszanie pracowników fiskusa do wlepiania mandatów.

Piszę zmuszania, gdyż np. w moim urzędzie każdy ma obowiązek wlepienia 12 mandatów w ciągi półrocza. Oczywiscie NIC NA PIŚMIE, broń Boże!!! Po prostu ustne polecenie z Ministerstwa dla urzędu, a potem od szefa dla pracowników. Nic na piśmie, czysta sprawa - a jak taki naciskany pracownik będzie nadgorliwy, to Ministerstwo sie wszystkiego wypiera i jeszcze publicznie tego pracownika opier... (tak jak to zrobił Generalny Inspektor Kontroli Skarbowej). I jeszcze ministrowi słupki popularności w górę idą, że taki z niego ludzki pan.

Podobnie są skonstruowane krytria oceny poszczególnych urzedów - bardzo liczą sie tzw. akcje mandatowe.

Co do samych pracowników fiskusa - to akcje mandatowe są żywiołem max. 5% pracowników. Reszta ich szczerze nienawidzi. Mnie samemmu sie bebechy przewracają, gdy słyszę, że w tym miesiącu nasz dział ma akcję mandatową.

Nie dziwią też niewielkie kwoty wykrywanych nieprawidłowości (w tej sprawie 2 gr). Wysyłani pracownicy nie dostają oczywiście żadnych pieniędzy, więc mogą jedynie za własne kupić gazetę, bułkę czy bilet. Przecież nie pójdą wydawać własnych pieniędzy do prawnika czy lekarza!!! Tak więc system działa tak, że najbardziej kontrolowane są kioskarki, babcie klozetowe, itp."
pozwoliłenm sobie skopiowa fragment komentaerza do wyroku ,MAM NADZIEJĘ ŹE AUTOR SIĘ MNIE OBRAZI
_qwert / 2009-06-27 17:17 / Tysiącznik na forum
Ojej Pan chyba w resorcie pracuje "od wczoraj", bo taki zdziwiony na te odwieczne zasady działania. Może w Policji nie ma nacisków na mandaty, a może Pan myśli, że np. opisywana ostatnio sprawa nacisków na sprzedawców bankowych to jakieś nowe zjawisko?
Niestety nie, świat jest tak jakoś "dziwnie" urządzony od zarania dziejów. Trzeba dorosnąć, albo otworzyć własną firmę i nie kwękać.
albobrnąćwgłupotę / 213.158.199.* / 2009-06-28 14:55
jasne, własna firma!, żeby być pod naciskiem tych, co to dostarczają towar, ale bez rachunków. Aby mściwa rzeczywsitość naciskała na wporadzanie do księgi fałszywych faktur, celem zwiększenia kosztów i podatku naliczonego VAR - itp, itd....

Najnowsze wpisy