janiszek72
/ 85.222.86.* / 2009-05-08 09:48
Ludzie wychodzą na ulicę, bo nie mają za co żyć, a rząd nazywa ich zadymiarzami. Słońce Peru chciałoby ukazać Polskę 4-tego czerwca w przepięknym, krystalicznie czystym świetle, nieskazitelną i uśmiechniętą, usatysfakcjonowaną sytuacją stworzoną przez najwspanialszy rząd na świecie. Tuskolandia mlekiem i miodem płynąca, istny raj na ziemi. Na zaproszonych zagranicznych gości czekają już jaskrawo lśniące pomalowane trawniki, dziewczynki w ludowych strojach wręczające sztuczne goździki i suto zastawione stoły łamiące się od wyszukanego mięsiwa i napitku. I gdzie tutaj kryzys? Kochani czy nie lepiej byłoby wykorzystać szansę i powalczyć o rodzimy przemysł. Jak ekonomicznie rozwijać się będą nadmorskie aglomeracje bez możliwości wykorzystania swojego położenia geograficznego? Czy po raz pierwszy w świecie Polska zademonstruje, że z morza można czerpać zyski za pomocą likwidacji stoczni i degradacji rybołówstwa. Krótka kołderka zaczyna się dramatycznie kurczyć. Konsekwencje takich decyzji będą rzutować na kolejne pokolenia, które zmuszone będą kombinować, gdzie tu wyjechać, żeby zarobić na utrzymanie swojej rodziny. Czy o to nam chodziło przy wstępowaniu do Unii Europejskiej? Chyba nie. Zamiast wzmacniać własną pozycję w kluczowych branżach, ucinamy korzenie, które mogłyby wpompowywać dużo paliwa do rozruchu i rozwoju ekonomicznego naszego kraju. A tak za jednym zamachem za pomocą spec-ustawy niweczymy pomysł ministra Kwiatkowskiego. Cóż widocznie ktoś na tym zbija krótkoterminowy kapitał. Lepiej zbudować prowizoryczną autostradę i później ją ciągle remontować, niż zbudować większym kosztem autostradę o jakości, która gwarantuje eksploatację na dziesiątki lat. Profesjonaliści i specjaliści z PO łączcie się. I to by było na tyle. Serdecznie pozdrawiam