Forum Polityka, aktualnościKraj

Motywacja do pracy. Dla wielu pracowników pochwała szefa stanowi rekompensatę braku premii

Motywacja do pracy. Dla wielu pracowników pochwała szefa stanowi rekompensatę braku premii

Wyświetlaj:
mihau_ / 77.112.68.* / 2015-12-28 12:59
Oczywiście, że może. Przekonałem się o tym w sklepie gdy przy kasie pani kasjerka zapytała mnie czy płace gotówką czy kartą. Odpowiedziałem, że mogę pochwałą szefa albo jego uśmiechem. Nie wiem czemu miała to gdzieś i nadal chciała tylko kasę i kasę.
sfinja / 178.37.201.* / 2015-12-20 11:13
już nie wystarczają umowy smieciowe za 1640 brutto i zatrudnianie na staż za 850 zł nadchodzi epoka klepania po plecach zamiast wynagrodzenia ciekawe czy kupując chleb wystarczy poklepać sprzedawczynię zamiast zapłacić?
Fachman / 83.26.90.* / 2015-12-20 10:45
Dla frajerów taka propaganda. Pracowałem kiedyś dla firmy ubezpieczeniowej i taki jeden nawiedzony szkoleniowiec sugerował by w przypadku lepszej oferty konkurencji (ubezpieczenia grupowe), zrezygnować z części prowizji, lub nawet z całej prowizji, a wówczas firma ubezpieczeniowa przedstawi nieco lepsze warunki ubezpieczenia i klient wybierze naszą ofertę.
Nam pozostaje satysfakcja.
Zapytałem czy "satysfakcja" to jakiś nowy rodzaj waluty? W czym się mierzy "satysfakcję" i czy można nią zapłacić składki ZUS, podatek, lub nią zatankować paliwo na stacji benzynowej.
"Szkoleniowiec" był zdegustowany i zakłopotany.
O dziwo część moich kolegów i koleżanek uważało że to dobry pomysł. Pranie mózgów i sączona przez lata propaganda robią spustoszenie w głowach.

Po kilku latach, gdy już rzuciłem w diabły te ubezpieczenia i wróciłem do wyuczonego zawodu parę razy zrobiłem coś co nie należało do moich obowiązków (naprawiłem urządzenia które nawet zdaniem serwisu były nienaprawialne, lub podobno nie opłacało się ich naprawiać), oczywiście wielkie uznanie ze strony szefa i ...tyle. Firma zaoszczędziła sporo grosza a ja znów miałem "satysfakcję".
Ale w końcu trafiła się awaria (banalna, ale kosztowna) i znów szef zwrócił się do mnie po pomoc.
Oświadczyłem że nie jestem w stanie tego naprawić - serwis zgarnął za tą usługę kilka tysięcy zł.
Wielu szefom wydaje się że wciąż mogą jechać na haśle Pstrowskiego "Kto wyrobi więcej ode mnie?" Te czasy minęły bezpowrotnie!!!!
Owszem mogę coś zrobić ponad swoje obowiązki za "dziękuję", ale jeden raz, a nie być na każde wezwanie i do każdej awarii za friko.
dozerotym / 94.254.209.* / 2015-12-20 02:00
Taki szef to oszust,bo klepie robotnika po plecach i udaje ,że go lubi .Prawda jest taka,że lubi swoich.Kapitalizm to gnuj i wyzysk .
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
yanev / 87.206.94.* / 2015-12-20 00:05
Przez osiem lat, kiedy to w tzw. budżetówce płace były zamrożone, tylko w związku z brakiem corocznego wyrównywania płac w stopniu "inflacja+1%" (bez konkretnych podwyżek płac, które jednak były, lecz tylko dla "lepszych") straciłem ok. 30 tysięcy złotych. Ale za to dostałem medal za długoletnią pracę i jakąś legitymację z podpisem prezydenta Komorowskiego. Tego samego, który tą samą ręką podpisał wcześniej ustawę o podwyższeniu wieku emerytalnego, czym uznał, że przepracowanie przeze mnie 45 lat to za mało. Więc na czorta mi ten medal? Żeby mnie zdołować, bo wyróżniony nie poczułem się ani trochę.

Najnowsze wpisy