Ricko
/ 83.31.208.* / 2009-01-30 11:23
Zapewne "dziwnym trafem", MON (czytaj wszechwiedzący generałowie, w których cywilni ministrowie, często sami nie będący nigdy w wojsku są zapatrzeni jak w obraz) zrezygnuje z zakupu sprzętu produkowanego przez polskie przedsiębiorstwa. Natomiast kupowany od zagranicznych producentów okaże się być niezbędnym. I to wszystko dzieje się kosztem polskiej "zbrojeniówki", bezpieczeństwa naszych żołnierzy na misjach, a nawet naszej ojczyzny. Ale ufam, że pracownicy zbrojeniówki upomną się w końcu skutecznie o swoje miejsca pracy (czytaj interes narodowy) i doprowadzą do rozpędzenia tej wpływowej i wychowanej w sowieckich szkołach grupy generałów. Najlepszym dowodem na postępowanie i faktyczne morale generalicji jest historia z rodzinami zabitych pilotów Casy. A poprawi się dopiero wtedy, gdy politycy w końcu zrozumieją, że miejsce wojska i ich dowódzcow jest w koszarach, a nie ministerstwach, agencjach i agendach rządowych.