wolny człowiek
/ 83.5.185.* / 2013-01-08 10:02
I tak jest Pan optymistą. Miejsc pracy nie przybędzie bo:
1. Styropianowcy przez ponad 20 lat zlikwidowali przemysł w Polsce. Nie produkuje się już w Polsce ciągników (Ursus), taboru kolejowego (Pafawag), dużych jednostek generatorów (Dolmel), silników okrętowych (Cegielski), taboru tramwajowego) (Konstal), statków (stocznie) i można by tak do wieczora.
Likwidacja tych firm to również likwidacja małych firm kooperujących i są to setki tysięcy miejsc pracy.
2. Postęp technologiczny (automatyzacja/robotyzacja, zmniejsza radykalnie zapotrzebowanie na ręce do pracy i to jest proces postępujący w szybkim tempie i nieodwracalny, bez względu na koniunkturę.
Tak więc jeszcze przez wiele, wiele lat bezrobocie będzie dwucyfrowe.
Sytuacja może nieco się zmienić, gdy roczniki 1950-65 odejdą na emerytury, ale "światły premier" i o tym pomyślał wydłużając czas pracy do 67 roku życia, więc obstawiam że przy sprzyjającej koniunkturze ok. 2030 roku jest szansa na bezrobocie jednocyfrowe.
No chyba że młodzi gremialnie się wkur... i wyjadą z Polski, bo na zmianę stylu rządzenia raczej nie liczę.
Zgraja kolesi, nieudaczników, kombinatorów i zwykłych złodziei tak mocno przyssała się do żłobu że w demokratyczny sposób raczej odsunąć się ich nie da.