Cr
/ 83.29.8.* / 2011-10-13 12:56
Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale wydaje mi się, że tak właśnie jest w każdej firmie państwowej. Źle się dzieje, że do parlamentu idą pracownicy z firm państwowych: nauczyciele, lekarze, działacze związkowi, sędziowie, emeryci, samorządowcy, bo oni są przyzwyczajeni do "dbania o człowieka" (czyli o siebie). Powinni iść do Sejmu przedstawiciele gospodarki kapitalistycznej, dla których oczywiste jest, że wypłatę dostaje się za wykonaną pracę, a nie za podpisywanie listy obecności, a o takich wynaturzeniach, jak odprawa czy zapomoga nikt nie słyszał.