Mieszko I był pierwszym historycznym księciem polskim, to znaczy pierwszym, którego istnienie poświadczają liczne, jak na tamtą epokę, wiarygodne źródła. Nie był on jednak z pewnością pierwszym władcą tworzącego się państwa, choć jego postać otwiera poczet polskich monarchów. Znamy imiona jego przodków. Przytacza je, piszący na początku XII w., nasz pierwszy kronikarz, Gall Anonim. Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Wydaje się, że można przyjąć tę tradycję. Protoplastą dynastii polskich władców miał być Piast, ubogi oracz gnieźnieńskiego podgrodzia, mąż Rzepichy. To już raczej legenda, w której historycy ostatnio doszukują się mitologicznej tradycji rodowej. Przyjąć należy wielkopolską genezę zarówno dynastii, jak i państwowości polskiej. Ród wywodzący się od Siemowita panował początkowo nad plemieniem Polan, stopniowo podporządkowując sobie inne plemiona. W pierwszych latach panowania Mieszka I, a więc około roku 960, władzy jego poza Polanami mieszkającymi nad środkową Wartą, wokół Gniezna, podlegali też Goplanie znad Gopła, Mazowszanie żyjący na prawym brzegu Wisły i mający swój gród naczelny w Płocku, a także Lędzianie, których terytorium stanowiła późniejsza Sandomierszczyzna i Lubelszczyzna. Zapewne odziedziczył również Mieszko po ojcu Pomorze Wschodnie. Państwo Mieszka I było niejednolite. Składało się z kilku plemion, które nie poczuwały się jeszcze do szerszej wspólnoty. Wprawdzie wszyscy mieszkańcy wczesnej Polski mówili jednym językiem, mieli podobne wierzenia i osiągnęli podobny stopień rozwoju gospodarczego, ale jedyną formą więzi społecznych, jakie ich łączyły, były więzi plemienne.Wydaje się, iż jednym z głównych zadań, jakie stanęły przed Mieszkiem, była unifikacja podległych mu krain. Można tez sądzić, że współpracujący z nim w tworzeniu państwa możni pierwsi poczuli jedność ponadplemienną. Widzieli w Mieszku swego władcę, dostrzegali swój interes w zachowaniu, umocnieniu i powiększaniu kraju. Na stworzeniu i utrzymaniu państwa zależało też podległej księciu drużynie.