-806
/ 37.228.249.* / 2016-02-07 14:13
Początek jest nawet sensowny i obiecujący. Zgadzam się z nim w kwestii przestępczości zorganizowanej i braku etyki w wielkich korporacjach, które de facto niszczą nasz świat w pogoni za coraz większymi zyskami. Jednak jak zaczął gadać te banialuki o Rosji, jak to próbuje przedłużać wojnę w Syrii, żeby manipulować ceną ropy i jak to umowa USA z Iranem im zaszkodzi... Ty matole albo cholerny hipokryto szerzący proamerykańską propagandę, gdyby nie Rosjanie, Asada być może już by nie było, a ISIS powiększyłby swoje terytorium. Dzięki rosyjskiej interwencji terytorium zajmowane przez ten "kalifat" (prawdziwe kalifaty były dawno temu i ten dziwny twór nie zasługuje na takie miano i jakiekolwiek porównanie do tych państw o wysoko rozwiniętej jak na swoje czasy nauce i kulturze; dawni przywódcy kalifatów uznali by za hańbę porównanie ich z czymś takim jak ISIS) znacznie się zmniejszyło. Z kolei Iran właśnie od Rosji kupował broń, a ta umowa między Iranem a USA stoi kością w gardle państwom Półwyspu Arabskiego, które tylko z ropy żyją. Rosja ma też gaz i zaopatruje w niego sporą część Europy. Ukraina z kolei to nieco inna historia. To kraj pogrążony w takim chaosie i korupcji, że ciężko to sobie wyobrazić. O ile Rosją żelazną ręką rządzi Putin, to Ukrainą rządzą nienawidzący się nawzajem oligarchowie, którzy traktują kraj jako swoją prywatną własność. Do tego rząd Janukowycza pożyczył od Rosji 3 miliardy dolarów, a jego następcy nie zamierzają tego spłacać. Jaki kraj tak by to zostawił? Żaden. Każde państwo korzystałoby z wszelkich dostępnych środków, żeby odzyskać swój dług (może poza Polską, która decyzją prezydenta Dudy uruchomiła linię kredytową dla Ukrainy w wysokości 4 miliardów dolarów; innymi słowy Polska mająca własne poważne problemy gospodarcze i finansowe udzieliła Ukrainie 4 mld dolarów bezzwrotnej pożyczki, bo wiadomo, że Ukraińcy tych pieniędzy nie oddadzą), a Rosja dysponuje potężnymi środkami. Sama Ukraina nie powinna nas obchodzić po tym, jak splunęli nam w twarz albo wręcz obrzucali nas fekaliami. Jak inaczej nazwać przyjęcie uchwały o bohaterstwie UPA po wystąpieniu polskiego prezydenta z gwarancją udzielenia Ukraińcom wszelkiej możliwej pomocy w konflikcie z Rosją. Czy w dyplomacji może być bardziej otwarta i bezpośrednia deklaracja pogardy i wrogości? Także niech Rosjanie wezmą nawet całą Ukrainę i ich spacyfikują. Inaczej ta Ukraina będzie zagrożeniem dla nas, a Rosja i tak będzie od nas większa i silniejsza i musimy się z nią liczyć. Więc lepiej mieć na wschodzie jeden problem zamiast dwóch. Jeśli ukraińscy nacjonaliści wygraliby wybory i zdecydowali przyłączenie do ich kraju południowo-wschodniego kawałka Polski, to dalibyśmy im radę? Może i tak, bo liczebnie jakoś specjalnie nas nie przewyższają i są raczej słabo zorganizowani. Tyle że byłaby to dla nas strasznie kosztowna walka zarówno w kategoriach finansowych, gospodarczych jak i pod względem strat w ludziach. Rosja może to zrobić bez większych problemów, więc pozwólmy im na to. Przecież tą uchwałą o UPA i ogłoszeniem Bandery bohaterem narodowym za czasów prezydenta Juszczenki (jego też zresztą wspieraliśmy) ukraińscy politycy pokazali, jak silne są w tym kraju nastroje nacjonalistyczne i antypolskie.