Ol
/ 78.8.61.* / 2011-07-27 15:12
W postępowaniu sądowym przeciwko pracodawcy reprezentował mnie radca prawny. Kontakt z nim był bardzo trudny - pan radca był bardzo zapracowany i miał mało czasu, ale wydawało się, że sprawa jest na bieżąco monitorowana. Aż nagle pracodawca przysłał mi wezwanie do zapłaty kosztów zastępstwa procesowego na podstawie wyroku II instancji w przegranej przeze mnie sprawie, o którym nie wiem, że zapadł. Od wyroku do wezwania minęły niemal 2 miesiące. Jestem zaskoczony postawą radcy, który teraz w ogóle nie odpowiada na moje sms'y, nie odbiera telefonu, nie oddzwania. Mam 10 dni na zapłacenie zasądzonej kwoty. Mam jeszcze możliwości działania? A co z postawą radcy prawnego?