Kacperros
/ 193.24.24.* / 2007-02-22 11:14
w Zatoce Czerwonych Świń. Wtedy był spokój. Tam był git dookoła syf, ale wszsytko było poukładane.
Teraz jak ktoś jest ministrem to powinien na siłę starać się, aby przez jego okurat podwórko poszła jakaś obwodnica i to najlepiej jakaś szpetna, a jeszcze lepiej jakieś wysypisko śmieci sobie zamówić nieopodal, żeby przypadkiem nie było podejrzeń.
Ale to dobrze, standardy polityki jak widać się zmieniły, tylko ludzie wciąż opluwają tych którzy właśnie takie standardy sami sobie narzucili.
Poziom plucia w Polsce jest niezmienny - to jedna ze zmiennych constans. Zmienia się natomiast powód plucia. np. można pluć za: mafijne układy polityków, powiązanie ze służbami obcych państw, branie łapówek bez ograniczeń, ustalanie ustaw sprzecznych z interesem ogółu na korzyść sitw, pranie mózgu ludziom porzez silne "wolne" media,
ale też skoro kończą się tematy, skorzystanie z samochodu służbowego po godzinach, zły wygląd, "podwójność", słaby wzrost, pragnienie władzy (dobry polityk powinien starać się unikać możliwości sprawowania władzy, w ogóle skuteczny polityk jest niebezpieczny), w zasadzie samo uprawianie polityki jest niegodne, prawienie morałów też nie wolno, w ogóle najlepiej nie mieć poglądów, nie wypowiadać się, nic nie robić, przecież i tak wszystko za nas załatwią nasze kochane dobre uczciwe tajne służby.