ZeroHedge
/ 213.205.192.* / 2016-05-24 21:43
Mieszkam w UK.
Jest tak, wchodze do sipermarketu i widze na polce sklepowej 12-letnia łyche za £20 (choc wiem ze kosztuje ponad £60), biore flache, ide na kase, pani mowi 6 dych a ja mowie ze tam jest cena 20. Pani idzie sprawdzic, wraca, PRZEPRASZA i sprzedaje mi ja za 20.
Nikt nie robi afery, tak jest zawsze z ceną poniewaz TA wlasnie cena byla powodem dla ktorego siegnalem po ten "instrument".
A ze ktos tam, gdzies tam, cos tam... wogole nie interesuje klienta.
Oddadza kase, nalezy sie wam.
Pozdro.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/