"- Sprzedawaliśmy głupotę na masową skalę i teraz mamy odbiorców wychowanych na tej głupocie - tak o ostatnich 20-latach w polskich mediach mówi “Polityce” Wojciech Jagielski, były reporter “Gazety Wyborczej”. Weż pan to sobie do serca p.Płoskoń, bo Jagielski już przestał, a pan nadal rżnie głupa.

Pewna polska nauczycielka historii powiedziala glosno "patrioci-idioci" i zostala zwolniona z pracy. To co sie w Polsce dzieje ze sprawa Smolenska i katastrofy mozna porownac do
Auschwitz i wszystkich starych wspomnien
wojennych. Sprawa Katynia i wiele morderstw
jak bandy UPA - mowi to stary Polak, ktory mieszka
na stale w Niemczech. Trzeba wreszcie z tym skonczyc i zakonczyc - przejsc do historii i
muzea sa przeciez otwarte. Wszystkie rany zagojone nie nalezy rozdrapywac. Ja i moje dzieci sa Niemcami i nie maja nic wspolnego z
Auschwitz i to samo jest wiekowo z Rosjanami.
Polacy - dajcie temu spokoj bo zrobicie III
wojne swiatowa. Potem bedzie kiedys znowu wspominanie - jak TITANIKA. Macie przeciez wolnosc i swobode- o co chodzi !!!
Polak z krwi i kosci
Josef
P.S. Specjalisci juz dawno sie wypowiedzieli
ze zamach jest wykluczony. Co robia
"patrioci-idioci" ? Nie dziwie sie tej
nauczycielce z Opolszczyzny.

Bądź pan spokojny, Rosjanie wraku nigdy nie oddadzą.

Artykuł to paplanina posłusznego dziennikarza wobec reżimu rządowego niewiele warta.Poziom jak za PRL.Dlaczego zamiast ideologicznych bredni nie ma próby analizy rzeczywistych faktów.Bez nacisku mediów antydemokratyczny i populistyczny reżim Tuska nie zrobi wiele żeby coś wyjaśnić.Autor powinien się wstydzić takiej pisaniny.Nie usprawiedliwia go fakt że tylko w ten sposób może zrobić karierę.Czasami lepiej milczeć niż pisać brednie.

Mogliby nie robić sobie tyle zachodu!!! wszak niedawno dopiero zabezpieczyli wrak, zamiast tego mogli go szybko oddać.Ciekawe dlaczego tak przywiązali się do tego wraku??

Przecież wiadomo jak było: lot był nielegalny i tyle, była to fanaberia VIPów bo gdyby trzymano się przepisów to samolot by nie mógł nigdy wystartować. Ale wiadomo - prawo i procedury są dla maluczkich, VIPy mogą więcej, zgubiła ich własna pycha i poczucie nieograniczonej władzy - szkoda tylko załogi, która musiała narażać życie by spełnić czyjeś chore ambicje lądowania niemal w szczerym polu, bo VIPunio przecież nie będzie parkował kilometr od celu.

A najgorsze jest to, że polscy politycy nic a nic nie uczą się na błędach - była przecież katastrofa samolotu CASA i parę innych podobnych przypadków i co zrobiono? NIC. A po katastrofie dużej tutki co zrobiono? Praktycznie NIC - rozwiązano pułk transportowy jakby to on był winny, ale czy kogoś ukarano? Czy poleciały głowy?

Nie po to tylu ludzi zginęło w katastrofach lotniczych, by polscy politycy sobie robili jaja z zasad bezpieczeństwa wypracowanych na bazie tych wieloletnich doświadczeń.

Ciekawe co by było gdyby Rosjanie w imię dobrych
stosunków z Polską zażadali głowy Płaskonia.
Nie chcę snuć hipotez.