ja straciłam 30 000 zł. Zgadzam się, że zarządzajacy pioneerem nic nie robią. Ja jako inwestor płace za zarządzanie - nie musze sie znać na inwestowaniu dlatego wybrałam fundusz, a nie kupiłam
akcje... Skoro dzieje się coś złego, jeżeli inwestor traci wiele, to zarzadzający zawiadamia inwestora indywidualnego i proponuje mu rozwiązania. Tak traktuje się ludzi którzy zaufali! Co robią zarządzający - przesyłają jak to ktoś powiedział świerszczyki!.A przecież robią sprawozdania roczne dlaczego wraz ze swierszczykami nie przesyłają sprawozdań! Tak jak powiedziałam fundusze tracą a oni biorą kase za zarządzanie czy tak jest w państwie prawa? Czy ludzie nie powinni złozyć pozwu zbiorowego przeciwko zarządzającym tym funduszem?
Mówicie że spadki są wszędzie - nieprawda zobaczcie pionera tam jest w 90% kolor czerwony!!! A doradcy? Pożal się Boze nie wiedzą nawet, ze mozna dokonywać konwersji - powiedzieli mi ze muszę wnieść opłatę! Dzwonili ale okazało się, ze nie mam wielu alternatyw - bo wszędzie jest strata!
Co mam robić? pogodzić się ze stratą i wycofać resztki czy czekać 10 lat...a moze więcej? Jak widzę ten fundusz działa podobnie jak amber gold i to za przyzwoleniem.
Jeżeli płace za zarzadzanie to mam prawo egzekwować obowiązki zarządzającego moim dobrem! Przynajmniej tak myslałam dlatego proponuję egzekwować nasze prawa wzgledem ludzi którzy nic nie robią i zawodzą.