Jestem za zmianą naszego kodeksu karnego, bo niektóre kary zupełnie są nieadekwatne do popełnionego przestępstwa, poza tym to często ofiara u nas jest na pozycji straconej, a nie oprawca, ale z karą śmierci bym się wstrzymała, bo wielokrotnie też jest tak że skazywana jest osoba niewinna, poza tym dla przestępcy kara śmierci może być wybawieniem, jeśli miałby resztę życia spędzić w więzieniu w tej samej celi, niechby wyglądało to tak jak w Stanach, gdzie karę dożywotniego więzienia można dostać kilkakrotnie...