Xporferus
/ .* / 2005-07-04 21:14
Przepraszam. Cała ta dyskusja miedzy PO a PiS to albo zasłona dymna, albo, delikatnie ujmując, sugestia, że podatnik to ,,człowiek państwowej oświaty".Przypomnę, że w swojej wypowiedzi Pan Rokita, kolejny raz, powiedział, że dochody budżetu urzedników nie zmaleją po wprowadzeniu 3x15%. Zatem czy mozna mówić o propozycji obniżenia podatków (powszechniejsze, średniowyższe ovatowanie, mniej odliczeń w PIT na przykład)? Średni podatnik odda urzędnikom co najmniej tyle samo, jeżeli nie więcej. Innymi słowy urzędnicy będą dysponowali co najmniej taką samą ilością pieniędzy jak obecnie. A wypowiedź Pana Kaczyńskiego jest jeszcze weselsza: ,,...podatek liniowy" uderza w bardzo zdecydowaną większość społeczeństwa...". Czyli nie ma dla niego różnicy czy podatek np. PIT jest na poziomie 1% czy 91%. Sam fakt liniowości jest przerażajacy... :OOsobiście jestem za radykalnym ograniczeniem ingerencji ,,państwa" w nasze życie i za podatkiem kwotowym (pogłównym, ryczałtowym) jako najbardziej sprawiedliwym (każdy otrzymuje podobne usługi od ,,państwa"). A pod rozwagę rozgrzanym zwolennikom podatków proporcjonalnych (liniowego lub z progami) dam pytanie:Co jest lepsze dla podatnika: 15%-owy podatek liniowy np. PIT czy progresywny podatek, nawet z dwudziestoma progami, między 1 a 12%?Dla nieuważnych powtórzę, że nie jestem za żadną z opcji.