watpliwy
/ 82.177.41.* / 2006-04-27 01:22
mogę pisać dużo ale po co? To prawo to jest kpina z ludzi. We wakacje spędziłem 2,5 miesiąca w WB. Tyrałem po 320 h miesięcznie, na dodatek nocami. 15 do 17 h na dobę. Zarabiałem oczywiście minimum + jakiś dodatek nocny, Teraz mija kolejny rok akademicki? O czym myślę? Na kiedy kupić bilet na samolot..., nie myślę żeby znaleźć pracę na wakacje w Polsce, bo to niema sensu. Zaniedługo 4 rok studiowania, potem 5 ..., informatyka, nieśmiało przeglądam strony z ofertami mieszkań lub domów na wyspach. Nie chcę być super bogaty, chcę tylko godnie żyć, mieć jakiś tam samochód, drogi bez dziur, i jakąś taką otoczkę normalności. Na to wszystko nakłądają się słowa ojca, który mówi że gdyby był 20 lat młodszy to by wypieprzał z tego kraju . Nie przekonuje mnie bym został w Polsce. Czasem mówi że może być tak że na emeryture będzie latał w odwiedziny gdzieś po świecie do swoich dzieci. Ja się nie dziwię że przemawia przez niego rozgoryczenie, od 17 lat ciągle poza domem, i jedyne co widzi to coraz większą pazerność Polski. Znajoma ostatnio mi powiedziala że nie ma co liczyć odrazu na kokosy. Jej pierwsza praca to 700 zł na rękę po Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Po 2 latach ma już 1100. Jak mówiła , trzeba zaczynać od samego dołu. Ja też tak myślę. Jednak wolę zaczynać od dołu wynoszącego 5,3 funta za godznę niż 5 zł . W tum kraju jedyne czego można się dorobić to garba. A po przeczytaniu kilku komentarzy z żalem stwierdzam że zostając tu będzie mnie stać na marchewkę, groszek, ale na mieszkanie będę usiał składać pół życia. Straszne jest to że szybciej można się dorobić wymarzonego mieszkania w Irlandii gdzie kosztuje ono okolo 150 000 euro niż tu , gdzie tylko 20 000 - 30 000 euro kosztuje. Ojciec ostatnio wspominał że taki escort jak on ma był do kupienia w Irlandii za 300 euro. Na dodatek był w lepszym stanie..., Tam trzeba pracować za najniższą na to 3-4 dni. U nas za najniższą kilka dobrych miesięcy. Za mieszkanie w Rzeszowie płącę 920 zł [ 2 pokoje kuchnia łązienka - 56 m2 ] w Irlandii za większe i w pełni umeblowane płaciłe 450 euro. Jakiejś takiej przepaści niema strasznej. . . Polska jest do dupy i tyle.