Forum Polityka, aktualnościGospodarka

PKB w Polsce. GUS podał nowe dane o polskiej gospodarce

PKB w Polsce. GUS podał nowe dane o polskiej gospodarce

Wyświetlaj:
Polak0481 / 2013-05-29 23:08 / Bywalec forum
He,he - Czy to jeszcze wzrost, czy tylko kreatywna księgowość?

Czeka Nas tylko ulica!!!
J1512 / 178.43.127.* / 2013-05-29 22:28
Coś jakby "wysepka" uległa przemianie, i co gorsze może zmienić kolor w nast. kw. Nowela budżetu, podwyżka wat,i ciekawe co jeszcze wymodzą. Mam propozycje kolejne posiedzenie ŻĄDU należy zwołać w tartaku, żeby tam można się było złapać ostatniej deski ratunku. Następnie położyć "kwity" na stół i za całokształt "PODZIĘKOWAĆ" POLSCE.
Dw589 / 89.79.124.* / 2013-05-29 21:04
stek kłamstw, nasza gospodarka się zwija, co ma kryzys do likwidacji stoczni, Krajowej Spółki Cukrownictwa, LOT-u itd? Tylko lemingi mogą w te brednie uwierzyć.
Bernard+ / 188.117.142.* / 2013-05-29 18:16
POPYT KRAJOWY SPADA I BĘDZIE NADAL SPADAŁ!
JEST TO ZJAWISKO wszędzie na świecie towarzyszące rosnącej ROZPIĘTOŚCI DOCHODÓW LUDNOŚCI. IM WIĘCEJ JEST W POLSCE MILIONERÓW TYM WIĘCEJ JEST BIEDAKÓW. Im więcej luksusowych samochodów na polskich drogach i więcej luksusowych strzeżonych pałacyków oraz drogich apartamentowców tym więcej bezdomnych i bezrobotnych. Dlaczego? Bo gdy bogaci Polacy bogacą się szybciej niż Polscy biedacy, to wywożą pieniądze z kraju, kupują luksusowe dobra z zagranicy, jeżdżą na wczasy po całym świecie. A biedacy nie mają pieniędzy na zakupy w miejscowych sklepach, nie mają nawet na wczasy pod gruszą na Polskiej wsi., Jeżeli nadal będzie się waloryzować emerytury i renty procentowo to przepaść pomiędzy 2 milionami najbiedniejszych a milionem najbogatszych emerytów będzie rosła, bo 5% dodane temu, kto ma 800zł to 40 zł a 5% dodane temu, kto ma 5000zł emerytury to 250 złotych, więc różnica w ilości środków na zaspokojenie potrzeb życiowych powiększa się z 4200zł przed waloryzacją do 4410zł po waloryzacji Biednemu, te 40 złotych nie wystarcza na pokrycie wzrostu kosztów utrzymania mieszkania, kosztów energii, wody, lekarstw, więc musi zmniejszyć konsumpcję. Bogaty za swoje dodatkowe 250 złotych miesięcznie, czyli 3000 złotych rocznie pojedzie sobie na wczasy do Grecji, Turcji lub Egiptu i w Polsce popyt spada. Gdy wprowadzimy na trwałe waloryzację kwotową to emeryt z 800 złotami dostanie 80 złotych i emeryt z 5000zł dostanie 80 złotych różnica między nimi nadal będzie wynosić 4200złotych, ale za te 80 złotych biedny kupi w sklepie to, na co go nie było wcześniej stać. Kupi tanie buty, więcej jedzenia, jakieś żelazko czy coś do ubrania, bo dla niego 960 złotych rocznie więcej to znacząca poprawa, jakości życia, ale nie taka, aby jechał za granicę lub kupował, Mercedesa, Porsche lub BMW X6 lecz miliony takich osób zwi,ększy popyt krajowy zwiększy dochody budżetu z podatku VAT. Podobnie jest z płacą minimalną. Uczciwi przedsiębiorcy nie zatrudniają pracowników latami wyłącznie za płacę minimalną. Nieuczciwi upominających się o podwyżkę zwalniają i zatrudniają nowych znów za płacę minimalną. A sami kupują co 3 lata nowy samochód za 300tys., budują 5-ty dom za 800 tys. Większa płaca minimalna zmusza ich do dodatkowego wysiłku, do unowocześnienia firmy a skoro rząd i sejm poddaje się ich kłamliwym twierdzeniom że firma padnie gdy minimalna płaca 1600zł wzrośnie do 1700 podczas gdy przeciętna wynosi już 3800zł a najniżej kwalifikowani urzędnicy w gminach powiatach i województwach zarabiają 2, 3 lub 4 krotność płacy minimalnej to mamy spadek PKB. Ale dlaczego liczba urzedników stale rośnie? Ten wzrost biurokratycznych kosztów zżera budżet. Urzędnicy mają 13 pensji rocznie i fundusz socjalny a pracownicy prywatnych firm nie mają nic poza minimalną płacą. Skoro więc jest deficyt w budżecie, to powinno się od natychmiast zaprzestać wypłacania 13 pensji i dopłat do wczasów dla dobrze zarabiających urzędników a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na zmniejszenie zadłużenia i na zwiększenie inwestycji, bo inwestycje to wzrost liczby miejsc pracy w przedsiębiorstwach.
JanuszPOlikot / 2013-05-29 17:25 / Tysiącznik na forum
Panowie z GUS ....może już wystarczy tej Thusko-propagandy?....Kazdy normalny obywatel wie jak jest nam "dobrze" pod "żondami" Platformy Obywatelskiej....
Tak w ogóle czy ktoś może mi powiedzieć co to jest "polska gospodarka"..?....Te geszefty które zaraz zbankrutują jak wiatr trochę mocniej POwieje..?
Piotrq / 2013-05-29 13:20
"Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek wyjaśnia, że dane są słabe, bo spadają inwestycje gospodarce, a Polacy kupują mniej."

to ekonomistka słaba albo wyniki a nie dane, chyba że watpimy w ich wiarygodność
bun / 77.252.145.* / 2013-05-29 12:13
Odjąć wszystkie funty i euro które emigranci przysyłają rodzinom do Polski i dopiero będziemy widzieli jaki jest stan naszej gospodarki.
jakub2 / 37.47.177.* / 2013-05-29 12:00
Pewnie dlatego wzrasta żeby wzrosły notowania dla Tuska , ale jeśli nawet wzrasta to i tak nic z tego nie ma Polak ,bo cała produkcja przemyslowa , handel i banki są w rękach obcych niewiadomego pochodzenia .
arooo / 83.24.36.* / 2013-05-29 11:36
i dopa blada, okazuje się że to obóz pracy POlska a nie zielona wyspa, i pensje jak to w obozie pracy są marne więc i konsumpcja marna, ludzie dziadują bo ceny są wyższe niż na zachodzie a pensje są niższe
Zyga Borek / 87.207.199.* / 2013-05-29 10:31
Co to znaczy "polski PKB w pierwszym kwartale 2013 roku - w odniesieniu do analogicznego okresu 2012 roku - wzrósł o zaledwie 0,4 procent"?

To znaczy, że od kiedy do kiedy wzrósł 0,4%? w pierwszy kwartale 2013 (czyli styczeń-marzec 2013) czy kwiecień 2012 - marzec 2013?

Albo w kwartale, albo rok do roku. Czy ktoś mi może wyjaśnić ten zwrot "w pierwszym kwartale 2013 roku - w odniesieniu do analogicznego okresu 2012 roku"? Byłbym wdzięczny.
ron2000 / 83.6.117.* / 2013-05-29 11:43
Jest to wzrost PKB netto ( uwzględniający inflację ), czy brutto ?
Tego nikt nie podaje, a jest do chyba duże pole do różnych interpretacji.
Synapsa_2013 / 213.238.70.* / 2013-05-29 11:24
Porównanie dotyczy kwartałów w stosunku do roku poprzedniego, czyli punktem odniesienia jest PKB za I kwartał 2012 (sty-mar). Załóżmy, że na koniec marca 2012 PKB wynosił 100.
Wzrost o 0,4% w I kwartale 2013 rok do roku odnosi się do analogicznego okresu 2012 (I kwartał) i oznacza, że PKB na koniec marca 2013 jest większy od PKB na koniec marca 2012 o 0,4%, czyli wynosi 100,4.
Adam222 / 77.88.138.* / 2013-05-29 15:15
Po uwzględnieniu inflacji mamy spadek czyli recesję.
elt008 / 91.233.160.* / 2013-05-30 09:53
Te dane są już skorygowane o inflacje. Takie info jest na stronie GUS-u.
PN1500 / 217.8.184.* / 2013-05-29 11:19
Moje rozumienie jest takie: PKB Polski w I kwartale 2012 wyniosło 100, a w I kwartale 2013 100,4.
Porównanie jest pierwszego kwartału 2013 do pierwszego kwartału 2012.
Czy to nie dane na poziomie błędu statystycznego? Wszyscy, którzy kiedyś wysyłali w pracy DG-1, F-01, P-02 czy inne z licznych sprawozdań do GUS wiedzą, co to jest warte. Do tego jeszcze korekta o inflację i wychodzą dane pi razy drzwi.
taki tam / 213.227.93.* / 2013-05-29 10:25
I ty GUSie przeciwko mnie? Czyż na nic zmiany prezesa? Na nic PR cały? Czy to już koniec wyspy zielonej? Ach, czemu parasol nade mną się zwija? Czyż małom służbom się przyczyniał?

Trzeba mi do chyba do Brukseli uchodzić.

Najnowsze wpisy