Po wybudowaniu rurociągu pod dnem Bałtyku, byłby to kolejny etap wzajemnej współpracy "naszych sąsiadów", dający w efekcie wytrącenie "silnego oręża" jakim jest nasze położenie geograficzne w kontekście transportu.
A może oba kraje straciły już nadzieję na poprawę jakości naszych dróg i stąd desperacka próba przyspieszenia procesu przemieszczania się przez naszą ojcowiznę :)