lisek22
/ 83.29.14.* / 2008-04-22 14:20
Trafiłeś w 10. To całe sedno sprawy. Jeżeli społeczeństwo miałoby możliwość decydowania o tym, kto wchodzi do parlamentu nie słyszelibyśmy przez tyle lat o Kaczyńskich, Tusku, Kaliszu, Niesiołowskim i im podobnych. Nawet, jeżeli trafiłaby się gafa i takowy zasiadł na urzędzie po 4 latach byłby skończony na wieki. Przy obecnej ordynacji wszyscy ci marni politycy żyją na nasz rachunek już 2 dziesięciolecia i końca tej farsy nie widać.
Nie ma, co żałować jednomandatowych okręgów wyborczych. Miały one rację bytu gdzieś 15 lat temu. Wtedy zostały w debacie telewizyjnej zaproponowane przez Pana Bartoszcze. Teraz, gdy politykierska zaraza siedzi już nawet w urzędach powiatowych wybawić nas może z opresji oparcie parlamentu tylko i wyłącznie na przedstawicielach wybieranych w wyborach gminnych. Tylko jak naszych obecnych parlamentarzystów przekonać do tego, aby, jak to napisałeś, ukręcili sami sobie łeb.