ogonwęża
/ 79.185.244.* / 2010-07-16 14:35
Poseł Palikot publiczne zagroził: „Zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż.”
I sama ta groźba jest w myśl prawa polskiego przestępstwem, które kodeks karny definiuje jako podżeganie do popełnienia czynu zabronionego (art. 18 par.2). I jest bez znaczenia, czy osoba nakłaniana popełniła czyn zabroniony, czy też nie. Tak, podżegacz popełnia przestępstwo w chwili zakończenia nakłaniania.
Zastanówmy się. Gdyby ktoś popełnił zbrodnię, zastrzelił Jarosława Kaczyńskiego, czy podejrzanym, może jednym z wielu, nie byłby poseł Palikot?
A czy współwinnym nie byłby prokurator generalny, który o zamiarach popełnienia morderstwa, albo co najmniej o podżeganiu do popełnienia zabójstwa wiedział wcześniej - ba, widział na własne oczy na filmie owo podżeganie. Prokuratura Generalna, nie wszczynając kroków śledczych, bierze więc na siebie ryzyko zagrożenia życia człowieka i ewentualnie późniejszej odpowiedzialności państwa za popełnioną zbrodnię.
Państwo i jego wymiar sprawiedliwości, które uważają, że w prawie jedni są równiejsi od innych, bo chowają sie za immunitetem poselskim, powraca do państwa Orwella. Które myśleliśmy naiwnie, że mamy za sobą.
Z poważaniem
kassandra