życzliwy
/ 79.187.170.* / 2012-03-26 15:39
Zeby kobiety decydowały się na dzieci pracując zawodowe trzeba zrobić porządek z całym systemem , szkół , przedszkoli i żłobków.
Chodzi nie tylko o to aby ich było więcej , ale żeby ich jakość była przystająca do obecnej gospodarki.
Nauczycieli zdemoralizowano przez przywileje , do zawodu nie idzie się powołania tylko dla przywilejów.
Nie dość im ,że maja niski wymiar pracy , to jeszcze na każdym kroku kombinują jak się zpracy urwać. Oni mają wychowywać młodzięż , dawać im przykład.
A jest tak , ostatnio były rekolekcje - one nietrwaja cały dzień , ale oczywiście nauczyciele wykombinowali dodatkowe wolne. Po Rekolecjach 0 13- tej odbierać dzieci , bo zajęć nie ma. Każde święto w tygodniu wykorzystują żeby robić blok i nie ma zajęć , Co pracuujące matki mają zrobić z dziećmi - czy ktoś o tym pomyślał , nie bo najważniejsi są nauczyciele ,żeby mieli więcej wolnego. I jak to jeszcze załatwiali przy okazji tych rekolecji - dziecim mówili mamusia może jak chce odebrać Was po rekolekcjach prosto z kościoła o 13-tej - co za perfidia - bo jak matka nie może bo pracuje to dla dziecka jest sygnał nie chce.
Dlaczego zajęcia w szkole końcż się w godzinach kiedy rodzice sa jeszcze w pracy , dlaczego przedszkola pracują tylko do 16-tej , do 17-tej czasem , ale jak się przychodzi o 17tej to się widzi naciagnieta gebę przedszkolanki na świetlicy.
Jak kobieta pracująca , która chce mieć dzieci ma to wszystko pogodzić. Co nikt nie zauważył ,że wiele firm musiało dostosować swój czas pracy do kontrachentów zagranicznych i pracują do 17-tej , 18-tej.
To jest głowna bariera , do tego mentalność , tego narodu - to jest zła matka jak nie odbiera dziecka z przedszkola sama tylko wynajmuje kogoś.
I nie jest to problem finansowy , żeby inaczej zorganizować zajecia , głowny problem to ludzie pracujący w tych placówkach , bo tam się idzie do pracy , po to żeby mieć dużo wolnego czasu , a nie siedzieć w szkole do 17-tej czy 18-tej.
Jedynie Amerykanki zamożne maja dużo dzieci - dlaczego , bo ona nie jest traktowana jak wyrodna matka , jak 2 tygodnie po porodzie wraca do pracy , a dzieckiem zajmuje się opiekunka , bo dziecko ma zajecia w szkole do tej godziny do której ona musi być w pracy, do rganizacji życia rodzinnego maja weekendy.
Jak wprowadzono wolne wszystkie soboty należało , zmienić system pracy szkół i przedszkoli , a nie zminiejszać wymiar czasu pracy dla nauczycieli.
To jest podstawowy problem dla kobiet , który chca pracować i mieć dzieci , a nie becikowe , czy wcześniejsza merytura , jak ona odchowa dzieci to po co jej wcześniejsza emerytura , wtedy chce się realizować , robić karierę , a wy wmawiacie kobietom ,że mażą o wcześniejszych emeryturach , może i niektóre marzą ,ale ile w tym jest ich potrzeb a ile ogólnej propagandy
i zaściankowego myślenia to nikt nie wie.
Siedzenie w domu to zło konieczne , a nie przywilej.
Dzieci powinny mieć caly dzień w tygodniu zajęcia w placówkach edukacyjnych , aby tym co pracuja łatwiej było godzić pracę i dom , a weekendy dla dzieci i rodziny i to jest bardzo dobry model i mam odwagę to powiedzięć bo nie jestem politykiem , nie jestem też hipokrytom , który się n ie przyzna, że godzenie pracy z wychowaniem dzieci jest bardzo trudne, pracować musimy i tu trzeba coś pomyśleć jak to w społeczeństwie zorganizować , a nie wygadywać bzdetów o becikowym czy dodatku za wychowanie dzieci w postaci wcześniejszj emerytury.