Mam dwa małe mieszkanka w starym budownictwie. Pech chciał, że są na jednej księdze wieczystej. (Były wydzielone z jednego większego wiele lat temu). Otóż chciałem sprzedać jedno z nich.
Gdy zacząłem wgryzać sie w temat, wyrosła przede mną góra biurokracji. Trafiłem do poznańskiego GEOPOZu, w którym wskazano mi (prócz sterty innych dokumentów) sporządzenie kartoteki całego budynku (sic!).Koszt tegoż czyni przedsięwzięcie nieopłacalnym. Czy jest jakaś droga omijająca ten dziwny urząd, specyfikę mojego miasta? Z ciekawości wysłałem emaile do urzędów innych miast i nigdzie nie wymagano ode mnie kartoteki budynku. Będę wdzięczny za pomoc.