grisha
/ 193.108.194.* / 2008-01-09 09:24
Gówniarz nie gówniarz, jeśli wie, że jest bezkarny to staje się groźny, a jeśli przywyknie do tego za młodości, to tak mu już zostanie. Jeśli ktoś wtargnie na moją posesję, chcę mieć prawo pierwszy wykonać ruch. Przestępca, czy nawet zwykły huligan, są zwykle sprawniejsi ode mnie i w konfrontacji nie miałbym szans. Nie mogę czekać na jego krok, a potem jeśli on użyje pięści, ograniczyć do moich pięści. W takim przypadku dla mnie obrona konieczna to użycie chociażby jakiegoś młotka, a w sądzie może się okazac, ze przekroczę tym obronę konieczna. To są paranoje. Jeśli w nocy, w ciemności ktoś przemyka po moim podwórku i nie reaguje na wezwanie z mojej strony, to nie wiem, czy kumpel tego ktosia nie zachodzi mnie własnie z boku. Nie wiem też, czy jeśli odpuszczę, to i ten ktoś odejdzie. Jest na mojej działce, powinienem mieć prawo nawet strzelać (akurat nie mam czym ale są tacy którzy mają). Każdy kto decyduje się na wtargnięcie na czyjąś posesję, czy do mieszkania, powinien wiedzieć, że żeby nie wiem jakiej krzywdy doznał w takiej sytuacji należy mu się tylko jedno - więzienie (o ile przeżyje napad, włamanie czy rabunek)
Każdy kto decyduje się na wtargnięcie na czyjąś posesję, czy do mieszkania, powinien wiedzieć, że żeby nie wiem jakiej krzywdy doznał w takiej sytuacji należy mu się tylko jedno - więzienie (o ile przeżyje napad, włamanie czy rabunek)