Widocznie szkoły i licencje niczego cię nie nauczyły. Jestem ekonomistą amatorem i z pieniędzy, które wpłacam do OFE byłbym w stanie wycisnąć dużo więcej, niż robią to wyspecjalizowane instytucje finansowe. Pani Fedak ma rację. Polacy powinni mieć możliwość wybierania lokat dla swych emerytur. Tworzenie specjalnych instytucji zaowocowało jedynie pobieraniem wysokich prowizji za mierne zarządzanie. Żeby udowodnić miernotę OFE, wystarczy tylko porównać wyniki ich "inwestowania" z długoterminowymi lokatami bankowymi. Czyż nie mądrzej byłoby powiadomić bankierów, że od 1999 roku ludzie będą gromadzili oszczędności na swe emerytury na specjalnych długoterminowych rachunkach, które do czasu przejścia na emeryturę będą zablokowane dla wypłat. To jest wystarczająco smakowity kąsek dla banków, bo to, co było w 1999 roku to było pełne rozpasanie. Może ci przypomnieć co obiecywali "przedstawiciele instytucji finansowej"? Żeby móc pracować
zdali egzamin i otrzymali licencję komisji nadzoru
finansowego! Dlaczego kłamali o emeryturach spędzanych w tropikach, skoro po 10 latach oszczędzania pierwsza emerytura z OFE wyniosła niespełna 25 złotych? Policz sobie ile by ta kobieta miała gdyby nie 7% z kawałkiem dawała do OFE, a 100%? A co by było, gdyby tak na lekarstwa jej nie starczyło? Zwróciłaby się do OFE czy do rządu? Za emerytury powinien odpowiadać rząd, bo OFE jest tylko instytucją finansową, działającą tak, jak jej rząd na to pozwoli. Pozwolił zbyt dużo to okłamaliście i okradliście obywatela, a i tak rząd poniesie tego konsekwencje; nie ten, to następny. Moja żona przez 10 lat odłożyła w OFE ok. 12 tys. złotych. To cena garażu, z którego można mieć 100 złotych miesięcznie do końca życia i garaż. OFE starczyłoby to raptem na wypłacanie tej emerytury przez 10 lat. Miałem ubezpieczenie z opcją emerytalną w dawnym Commercial U. Pan wykształcony i z licencjami powiedział mi, że po 8. latach inwestycje dogonią wpłacone składki, a później będzie już tylko lepiej (będę miał wpłaconą sumę i ubezpieczenie na ok. 70 tys.) Spotkaliśmy się po 8 latach i spytałem wykształconego i z licencjami, dlaczego brakuje mi 3 tysięcy złotych? Wykształcony coś tam jąkał. Gdy mu zacząłem udowadniać, że taki stan już nigdy nie nastąpi, bo jak każdy starzeję się i później pobierana jest duża część by zrekompensować ryzyko, poparłem to arkuszami w excelu i w końcu mi przyznał rację. Ten pan nie wiedział, że ja będę się starzał o rok w ciągu roku. Instytucje bankowe stoją zaraz za instytucjami ubezpieczeniowymi w rankingu oszustów. Artykuł pt. "Polacy nie umieją oszczędzać"! Wybitny bankier udowadnia, że nie korzystamy z kart płatniczych i dlatego nie umiemy oszczędzać. Czy oby na pewno mu chodzi o nasze oszczędności, panie z licencjami? Wie pan co znaczy mieć 0,5 - 4,5% z każdej transakcji kartą? To lepsze niż jakakolwiek pożyczka bankowa, ale nie dla mnie - dla banku. Po cóż ten pan mówi o tym, że ja jestem indolentem finansowym? Nie dość, że lobbing wymusił na handlu nierozróżnianie klientów płacących kartą z pozostałymi, to jeszcze mi facet ciemnotę wciska. Płacąc gotówka powinienem płacić o pewien procent mniej. Dlaczego tak nie ma? Dealerowi samochodowemu zaproponowałem zapłatę kartą ponad 70 tys. złotych. Szybko mnie zaczął uświadamiać i obiecywać gratisy. Podobnie jest ze wszystkimi innymi akcjami, w których pośredniczą banki. "Rodzina na swoim", doinwestowanie kolektorów słonecznych itp. Są banki w których komercyjny kredyt bardziej się opłaca, niż ten "Rodzina na swoim", bo klient myśli, że tu autorytet państwa gra rolę. Jeśli ktoś sobie myśli, że zakupi kolektory słoneczne, korzystając z ulg i uzyska kiedykolwiek 45% oszczędność, to się bardzo myli. Jak uzyska 15 - 20%, to niech będzie szczęśliwy, bo resztę zabiorą banki i państwo w postaci
VAT. Pani Fedak, pani Kopacz, pani Senyszyn to kobiety, które mnie zadziwiają, natomiast dziwię się, że można Balcerowicza uznać za ekonomistę, który chyba nie ma żadnego pojęcia o współczynniku Giniego, bo nic nie zrobił by się przeciwstawiać jego nieustannemu wzrostowi, a działał w odwrotnym kierunku. A pan, panie bhytf, zdobył swoje licencje nie po to, by mi się to opłaciło, a wyłącznie po to, by się to opłaciło bankom. Stąd Balcerowicz rozpętał akcję "brońmy swoich emerytur", którą ja bym nazwał na jego miejscu bardziej szczerze; BROŃCIE NASZYCH PRZYTULNYCH POSADEK W OFE> Nie ma to znaczenia, że ten bankowy mafioso na razie nie zajmuje tam żadnego stanowiska.