Czytając dyskusje na temat polis inwestycyjnych (najczęściej Axa, Aegon, Skandia i Generali) przerażający jest częsty brak przekazywania wiedzy przez sprzedawców tych polis.
Tylko w ten sposób można wytłumaczyć komentarze:
- dlaczego mam zapłacić 99% gdy zrywam umowę,
- dlaczego ktoś z firmy, w której zawarłem polisę nie poinformował mnie o spadkach
- straciłem kilkadziesiąt procent i teraz doradca mówi, że odrobimy
------------------
Klienci nie są przyzwyczajeni do czytania OWU, napisanych językiem czasem trudnym do zrozumienia dla osób, które nie są związane z branżą finansową.
Dlatego porady "trzeba było czytać OWU" są w tych dyskusjach także trochę nie na miejscu. To zadaniem sprzedawcy takiego produktu jest przekazać najważniejsze informacje z OWU klientowi. Kładąc także nacisk na opłaty, długoterminowość produktu oraz zasady zarządzania. Z komentarzy na forach wynika, że o takich opłatach inwestorzy często nie wiedzieli...
------------------
Z dużym prawdopodobieństwem klientom nie są pokazywane alternatywne metody inwestowania (jak np. bezpłatny mBank).
Nie zgodzę się tu z powiedzeniem "przecież klient może sobie sprawdzić". Niestety - nie jest to tak łatwe jak w przypadku np. zakupu samochodu. Kupując samochód mogę kupić wiele czasopism, poznać opinie klientów, porozmawiać z użtkownikami - czyli zdobyć trochę wiedzy. Dla osób inwestujących w ramach polisy - sprawa jest utrudniona. Trudno znaleźć informacje o zasadach aktywnego inwestowania (które promuję na blogu blog.opiekuninwestora.pl) gdyż klientowi łatwiej zalecić "kup i trzymaj".
------------------
Tym co często może wprowadzać w błąd jest nazwa "opłata za zarządzanie" pobierana w ramach polisy inwestycyjnej.
Nie jest to opłata za zarządzanie funduszami! Jest to opłata za zarządzanie produktem - czyli całym rozwiązaniem, dzięki któremu inwestor otrzymuje szereg korzyści tzw. prawno - podatkowych (dla jednych klientów to ma znaczenie, dla innych nie ma) oraz najważniejsze - możliwości zarządzania funduszami bez opłat przy konwersjach oraz bez naliczania podatku Belki. I właśnie gdy inwestujemy aktywnie ta korzyść daje większy zysk niż pozornie wysokie koszty polisy.
-----------
Natomiast funduszami zarządzać musimy samodzielnie.
Jeżeli wybraliśmy fundusz akcji (który z założenia zarabia gdy giełda rośnie a traci gdy giełda traci) to firma, która zarządza polisą nie ma żadnych przesłanek aby informować nas o stracie. Są osoby, które wierzą w zasadę kup i trzymaj (najczęściej promowaną).
Niestety - zobaczmy na historyczne wyniki - które pokazują jakie były wyniki tego typu inwestowania.
http://blog.opiekuninwestora.pl/index.php/strategia-kup-i-trzymaj-w-praktyce-totalna-porazka/
----------
I na koniec jeszcze o odrabianiu strat.
Nie jest to tak proste jak by się mogło wydawać.
http://blog.opiekuninwestora.pl/index.php/ile-stracilo-tyle-wzrosnie-no-niekoniecznie/
A w ramach polisy jest to jeszcze trudniejsze. Ponieważ gdy fundusz traci to w polisie traci nieco więcej (pobierana jest opłata za zarządzanie) a gdy fundusz uzyskuje wzrosty to wzrosty te są mniejsze (też z powodu opłaty za zarządzanie).
Zresztą celem inwestowania nie jest "odrabianie strat". Warto przeczytać artykuł pokazujący ile tak naprawdę tracimy pozwalając sobie na np. stratę w wysokości 15% po kilku latach inwestowania:
http://blog.opiekuninwestora.pl/index.php/czy-wiesz-ile-tak-naprawde-tracisz-gdy-twoj-portfel-stracil-15-procent/