Może ludzie przejdą na legalne kopie, kiedy ta kupa nieszczęścia (WINDOWS) przestanie oksztować 400-500PLN w OEMie i zejdzie do realnej kwoty 150PLN.......

nie ukrywam ze jako studenta nie stac mnie na legalne oprogramowanie, bo moj komputer w dniu zakupu (uzywany) byl wart 450 PLN a w oprogramowanie musialbym zainwestowac 2000 PLN Ciekawy jestem skad mam to wziazc.. A probowalem przejsc na Linuxa i korzystac z oprogramowanie darmowego to niestety programy pisane pod linux sa generalnie jeszcze w lesie... lub sa niezdobywalne... Wszelkie programy z uczelni pisane sa pod windows.. i jak tu byc uczciwym...

Pół roku byłem na Cyprze, ktos ten kraj ujął w swoich raportach? tam po premierze filmu lub wejściu jakiegokolwiek programu na rynek na drugi dzień można kupic wersje pirecką w każdym sklepie. eeee szkoda gadać....

No nie, takiego bełkotu dawno nie słyszałem. Czyżby artykuł był sponsorowany przez BSA? :-)Po pierwsze, Polska(sic!) nikomu nic nie ukradła, jak można wobec tego pisać, że "Polska jest złodziejem"?Pomijając już fakt, że nielegalne kopiowanie oprogramowania to nie kradzież, tylko naruszenie Ustawy o prawach autorskich (niestety, w jęz. polskim brak krótszego określenia np. ang. copyright infrigement) - inne artykuły KK."Setki milionów dolarów" istnieją tylko na potrzeby mediów - nikt przy zdrowych zmysłach chyba nie uważa, że ludzie używający nielegalnego oprogramowania zapłaciliby za nie bieżącą cenę detaliczną, gdyby nie mieli możliwości skopiowania "za darmo" - po prostu nie korzystaliby wcale, albo byliby zmuszeni używać tańszych, konkurencyjnych produktów. Takie wypowiedzi to, nomen-omen, typowy przykład tzw. "austryjackiego gadania" :-)Bynajmniej, nie uważam, że nielegalne kopiowanie oprogramowania jest OK, ale jakaś odrobina sensu w publikowanych artykułach byłaby wskazana.