qwe987
/ 47.59.161.* / 2015-05-15 16:26
Zgadza się, tylko że to dotyczy wszystkich wszystkich krajów UE na dorobku (kraje Europy Środkowej, kraje bałtyckie, Rumunia, Bułgaria), Polska nie jest wyjątkiem. Poza tym wydaje mi się, że kraje te rozwijają się szybciej w stosunku do "rozwiniętych" już krajów właśnie dlatego, że mają tańszą siłę roboczą (stąd dysproporcja w pkb nominalnym i ppp), dzięki temu przybywają nowi inwestorzy i rośnie poziom eksportu - czyli rośnie produkcja. Co z tego, że zwiększymy płace, jak cała gospodarka wyhamuje i w wyniku tego za 15 lat będziemy mieli gorszy pkb i nominalny, i mierzony parytetem siły nabywczej? Swoją drogą mamy 2 kraje ze "starej unii" - Portugalię i Grecję - które mają taki sam pkb ppp jak Polska i wyższe pkb nominalne - ich gospodarka spada, za kilka lat będą pewnie biedniejsi od nas. Ekonomistą nie jestem, ale akurat te zależności wydają się być proste.