Forum Polityka, aktualnościKraj

Ponad połowa Polaków skorzystałaby z in vitro

Ponad połowa Polaków skorzystałaby z in vitro

Wyświetlaj:
monic30 / 83.12.79.* / 2010-10-27 20:14
dla mnie to bedzie jedyna szansa na posiadanie tego najukochańszego skarba a takich jak ja jest wiele dlaczego nikt nas niie pyta o zdanie powinno byc narodowe referendum w tej sprawie bo przeciez wiemy ze w rzadzie jest wiecej meszczyzn niz kobiet a co onio wiedza jak my sie czujemy
emmi / 80.48.224.* / 2010-10-26 16:59
Zastanawiam się jak mogłabym wypowiedzieć się w tej sprawie, ponieważ nie rozumiem ludzi, którzy odmawiają innym prawa do posiadania dzieci dla mnie jest to podejście egoistyczne i nie zgodne z konstytucją, a politycy zapomnieli, do czego zostali powołani w wydawaniu i uchwalaniu ustaw nie mają kierować się swoim wyznaniem ich obowiązkiem jest bronić prawa jednostki nawet gdyby ta jednostka była ateistką.
sceptyk / 2010-10-23 19:23 / Tysiącznik na forum
Oczywiście ta połowa, której matki nie wyabortowały z powodu restrykcyjnej ustawy.
gangstr polski / 79.189.96.* / 2010-10-23 19:22
Moim zdaniem najlepszą propozycje podał nam poseł Gowin , że z in vitro moga skorzystać tylko pary małzenskie wy łączone z tego projektu będa pary gejowskie i lezbijskie
stary człowiek i może / 83.10.174.* / 2010-10-23 19:03
Lenistwo Polaków jest niewyobrażalne,nawet im się nie chce pieprzyć.Nie obrażam tych co się źle odżywiają i nie mają efektu,a wystarczy zero cukru trochę węgli z warzyw mięsko i sery białe(bo żółte są często oszukane) i naszą wiagrę czyli jajecznice na słonince.
rozżalona / 93.176.238.* / 2010-10-23 18:32
Trafiłam na stronę pt. "Narodowy test zdrowia", gdzie zachęcano na sprawdzenie swojego stanu zdrowia poprzez ankietę, którą skrupulatnie wypełniłam. Wynik otrzymałam jako "niepokojący", a szczegóły "diagnozy" mogę przeczytać po wysłaniu sms z kodem za promocyjną kwotę 1 zł + vat (poza promocją 30,50 zł). Zaniepokojona a zarazem zachęcona promocją wysłałam sms-a i oczywiście niczego odkrywczego, czy "niepokojącego" nie znalazłam, a mój rachunek telefoniczny obciążono kwotą 30,50 zł! Oczywiście na tej stronie nie ma żadnego forum czy innych możliwości podzielenia się swoją opinią. Rozżalona oszukana.
rozżalona / 93.176.238.* / 2010-10-23 18:37
To jeszcze ja, wiem że pomyślicie że jestem naiwna i dobrze mi tak, i że 30 zł to nie tragedia, ale gdybym była tego świadoma, to oddałabym te pieniądze na biedne czy chore dzieci, albo na powodzian, a tak czuję się jak przysłowiowy zbity pies.
aowhiowio / 83.22.47.* / 2010-10-23 17:11
Chodzi o gigantyczna kasę, której normalni ludzie by nie wydali:
1. Regularna antykoncepcja hormonalna
2. Aborcja
3. Sztuczne zapłodnienie.
4. Eutanazja
Setki tysięcy złotych pod przymusem ukradzione podatnikom na 1 kobietę wpuszczoną w tę maszynkę.
No i oczywiście chodzi o kontrolę. Państwo poprzez (zadłużony!!!) budżet przejmie pełną kontrolę nad obywatelem, jego życiem i śmiercią: Nowy Wspaniały Świat, Seksmisja, Chiny Ludowe, IV Rzesza, czy jak kto chce nazwać. Dostatecznie ogłupiony wyborca - obywatel poprze wszystko, co mu się wmówi, "w imię wolności sumienia". A w rzeczywistości poziom długu państwowego będzie sterował przydziałem prawa do narodzin, czy obywatelskim obowiązkiem śmierci .
vgjn / 178.235.5.* / 2010-10-23 15:32
..pewnie porno grubas też...
dobrze płacący / 46.112.212.* / 2010-10-23 15:31
JEST INTERES DO ZROBIENIA.
Do działu handlowego laboratoriów in vitro. Interesuje mnie 5 sztuk dzieci płci męskiej, tylko żeby były fizycznie sprawne (to jest najważniejsze) mogą być o zaniżonym ilorazie inteligencji (nie będzie im potrzebny). Czy da się to jakoś załatwić ? Dobrze płacę. W niedalekiej przyszłości możliwe większe zamówienia.
Kukariusz / 94.75.84.* / 2010-10-23 14:38
Czyżby tak olbrzymi był odsetek impotentów w tym kraju?, zauwazcie ze za ustawą głosują posłowie PO i SLD- moje wyrazy współczucia.
PL 2010 / 109.243.106.* / 2010-10-23 14:12
JESTEŚMY ŚWIADKAMI OSTATECZNEGO UPADKU ZACHODNIEJ CYWILIZACJI – CZYLI BARBARZYŃSTWO JAKO FORMA POSTĘPU.
Moje pytanie brzmi: kto dał człowiekowi prawo decydowania o życiu albo śmierci innych ludzi? I jednocześnie: kto dał człowiekowi prawo decydowania, które życie ludzkie (pod jakimkolwiek względem) jest więcej warte od życia innego człowieka (np. sprawa z zarodkami nadliczbowymi)? I czy działanie takie nie jest np. redukowaniem człowieka do wymiaru tylko jakiejś biologii albo szerzej, ograniczonych zdolności poznawczych człowieka (co jest faktem!!!)? Przecież nasza wiedza cały czas się rozwija, a metody te stosuje się już teraz!!! (in vitro, jako eksperyment?). Wszak mówimy tutaj o człowieku, a nie np. o trzodzie chlewnej ! Gdzie jest ta granica naszej akceptacji i przyzwolenia albo podporządkowania się prawu, albo woli jakiejś tam większości? Czy wszystko, co jest jakoś tam np. technicznie możliwe może, albo powinno być dozwolone? Nawet gdyby opowiadała się za tym większość? Np. gdyby jakaś większość opowiedziała się za powiedzmy prawem do eliminacji słabszych fizycznie, albo intelektualnie, albo z jakiegokolwiek innego powodu. Czy wówczas można uznać to prawo? Albo można mówić, że mają w równym stopniu rację ci którzy to prawo uznają i wprowadzają? Przecież np. hitleryzm też powstał i był tworzony zgodnie z regułami prawa stanowionego. Hitler był wybrany w wolnych i demokratycznych wyborach i miał poparcie przeważającej większości Niemców, a wybrani przedstawiciele narodu niemieckiego ustanowili prawo pozwalające, a wręcz nakazujące Niemcom przeprowadzenie wszystkich zbrodni II wojny światowej. I to wszystko przy wsparciu i z wykorzystaniem zdobyczy ówczesnej nauki i techniki. PAŃSTWO PRAWA TEŻ MOŻE BYĆ PAŃSTWEM ZBRODNI, ALBO INNEJ NIEGODZIWOŚCI (tego uczą nas np. procesy norymberskie). Po drugie. Czy ingerując w tak elementarne struktury biologiczne człowieka albo np. jego pokarmu jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkie skutki tych działań (np. za 10 lat albo w kolejnych pokoleniach)? Czy nie jest przypadkiem tak, że cała ta sprawa z in vitro teraz, to zaledwie wierzchołek góry lodowej, ZMIANY I PODPORZĄDKOWANIA MENTALNOŚCI CZŁOWIEKA DO INNYCH CELÓW tak, że w niedalekiej przyszłości będą np. dokonywane komercyjne (handlowe) zamówienia określonej ilości ludzi, o określonych zdolnościach (np. fizycznych) do wykonywania określonej pracy, albo zaspokajania jakiś innych zachcianek? Czyli czysto przedmiotowego traktowania ludzi, jak towaru wystawionego na pułki sklepowe. Niebezpieczeństwo jest takie, że tych raz otwartych drzwi (za naszym przyzwoleniem!!!) nie da się zamknąć, albo w przyszłości będzie to powodem niezliczonych tragedii i cierpień (im później, tym więcej!!!). Czy to - b. prawdopodobne niebezpieczeństwo - nie powinno nas przerażać? Czy taka wizja przyszłości nie jest wizją jakiegoś ostatecznego barbarzyństwa, niemającego żadnego odniesienia w skali całej dotychczasowej historii ludzkości?
audi43 / 2010-10-23 14:30 / portfel / Bywalec forum
...odpowiedź jest jedna...Pan Bóg dał ludziom wolną wolę więc idąc tym rozumowaniem to Pan Bóg dał możliwość człowiekowi decydować o sobie.
gxnxff / 83.22.47.* / 2010-10-23 16:58
Wolna wola jest dana, aby człowiek samodzielnie wybierał dobro, a nie zło. Wybór zła to grzech = niewola.
PL 2010 / 109.243.106.* / 2010-10-23 15:05
idąc tym tokiem rozumowania: ku dobremu, albo złemu. Z samego faktu, że coś jest możliwe, nie wynika prawo (przyzwolenie) do jego realizacji. Byłoby to bowiem zaprzeczeniem całego porządku cywilizacyjnego. Są różne możliwości prokreacji (np. także kazirodcze albo poprzez gwałt), ale czy z tej różnorodności ma wynikać jakiś determinizm zachowań np. tylko instynktownych? PROBLEM NIE JEST W „CHĘCI” POSIADANIA DZIECKA, TYLKO W METODZIE ZASPOKOJENIA TEJ „CHĘCI” I PODJĘTEJ W ZWIĄZKU Z TYM DECYZJI i działań (chcę być bogaty, to kradnę?). Człowiek porusza się w danej mu sferze przeróżnych możliwości i to on podejmuje decyzje (wolność), którą wybierze. I podejmując te decyzje tworzy świat cywilizowany (respektujący np. normy prawne jako zracjonalizowany porządek postrzeganej rzeczywistości), albo świat zbarbaryzowany, w którym jedynym albo dominującym wyznacznikiem działania jest „chcenie czegoś” (wola) najlepiej „tu i teraz”, bez liczenia się ze skutkami takiego działania („po mnie choćby i potop”, byle mnie było dobrze!), aby tylko zaspokoić swoje „chcenie” (cel uświęca środki). Taki woluntaryzm stał u podstaw np. ideologii hitlerowskiej (wola rasy panów) i obowiązującego tam systemu prawa stanowionego. W przypadku in vitro mamy do czynienia z decyzją jednego człowieka zarówno, co do śmierci jak i życia innego człowieka. JEST TO DECYZJA: TY BĘDZIESZ ŻYŁ (!), A TY NIE (!) (bo nie spełniasz jakiś biologicznych parametrów – selekcja embrionów)! I to jest właśnie uzurpacja prawna człowieka. Bowiem skutkiem jego działania następuje najpierw pobranie i wybór dostępnego materiału biologicznego (decyzja i przyzwolenie na zastosowanie takiej metody), następnie (np. mechaniczna) ingerencja w ten materiał (decyzja), w wyniku czego powstaje określona ilość ludzkich (!!!) zarodków, które podlegają weryfikacji i selekcji (akceptacja lub odrzucenie – ludzka decyzja) ze względu na oczekiwane parametry. A to wszystko dokonuje się w nienaturalnym środowisku jakiegoś laboratorium (czy znamy potencjalny i b. prawdopodobny wpływ? Z definicji, in vitro jest metodą właśnie sztucznego zapłodnienia jako przeciwieństwo czegoś naturalnego!). Wszelkie te i inne decyzje i działania związane z tzw. metodą in vitro, są podejmowane w związku z dostępną (i trzeba przyznać!) b. ograniczoną wiedzą, co do ich skutków w przyszłości dla powołanego w ten sposób do życia ludzkiego istnienia (albo w następnych pokoleniach) i to nie tylko w wymiarze jego biologicznych uwarunkowań (ale także np. psychicznych, mentalnych, związanych z całością strukturalną osoby i pewnie z wieloma innymi uwarunkowaniami, których nawet jeszcze nie potrafimy nazwać). A mówimy tutaj cały czas o osobie ludzkiej! W tym wszystkim człowiek podglądając Stwórcę (albo, jak powiedzą inni – np. naturę) i wykorzystując (zawłaszczając?) Jego/jej budulec (bo jest Autorem i właśnie Stwórcą tego budulca), zachowuje się jak przysłowiowa małpa, której udało się, uderzając uparcie w klawisze maszyny do pisania, napisać np. słowo „ja” albo „chcę”. Ale czy wie, co napisała?
zxc12 / 79.191.155.* / 2010-10-23 11:50
Prowokują aby dyskusja zeszła na tematy moralno etyczne a tu chodzi o to by regulacje umożliwiły refundację z kasy NFZ która już teraz przecież nie ma pieniędzy na leczenie żyjących. W obecnej chwili każdy in vitro może sobie zafundować z własnej kieszeni jeśli nie chce adoptować dziecka oczekującego w domu dziecka na normalny dom . Te dzieci są naprawdę biedne i potrzebujące.W czym jest problem dlaczego to takie ważne. Tam gdzie nie wiadomo o co chodzi zwykle chodzi o pieniądze Wystarczy przejrzeć ustawę o wyrobach medycznych w której połowa tekstu jest o in vitro. Lobby in vitrove działa od dawna i bardzo sprawnie. Ustawa jest gotowa brakuje tylko źródła finansowania.Bo jeśli idzie to z prywatnej kieszeni to wtedy każdy rozważa ryzyko niepowodzenia itd. W momencie gdy z kasy państwowej to chętnych będzie masa. Koszt to grube tys zł więc jest o co walczyć. Przykre tylko że dajemy się tak łatwo manipulować
illa / 89.231.111.* / 2010-10-23 14:43
Uważam, ze metoda in vitro powinna być dozwolona bo zarodek nie jest sztucznym wytworem, to prawdziwy plemnik, prawdziwe jajeczko tyle, że ułatwiamy ich połączenie się ( kościół kompletnie nie powinien się do tego mieszać bo idąc tym tokiem możemy dyskutować o przeszczepach jako niemoralnych bo przecież korzystamy z organów innych osób, które najczęsciej giną przypadkiem i w ogóle ratowaniu życia ) natomiast osobiście jestem przeciwko refundowaniu metody z pieniędzy NFZtu. Te pieniądze w pierwszej kolejności powinny iść na leczenie osób, dzieci już żyjących, na wszelkie operacje, rehabilitacje, profilaktykę itd itp. To oczywiście moje osobiste zdanie.
zxc12 / 79.191.155.* / 2010-10-23 17:56
Proszę czytać !. Kościół apeluje do katolików jeśli nie jesteś katolikiem nie słuchaj tego , to ciebie nie dotyczy. Problem o kasę , której brakuje na leczenia np. dzieci żyjących a teraz batalia o tworzenie życia w sposób sztuczny. I aspekt humanitarny się dodaje w bezczelny sposób.
Z kasy NFZ lobby in vitrowe chce wyrwać dla siebie nie dla biednych bezdzietnych małżeństw a dla siebie
re: zxc12 / 95.40.136.* / 2010-10-25 21:35
Wystarczy aby panstwo przestalo lozyc na kosciol to pieniazki sie znajda. Lobby zboczencow dbajac o swoje emerytury molestuje dzieci na lekcjach religii i wciska im do glowy sredniowieczne baje. Apeluje do katolikow, aby w pierwszej kolejnosci podsuwali do molestowania wlasne dzieci. Aspekt humanitarny mozesz sobie jakos do tego dodac.
PL 2010 / 109.243.106.* / 2010-10-23 14:30
Na przykładzie in vitro doskonale widać jak pewne rozwiązania (anty)cywilizacyjne są przeprowadzane na ideologiczne zamówienie.

ROZWÓJ TOTALITARYZMU.
Trzy etapy:
1. Kwestionowanie oczywistych prawd i zmienianie znaczenia pojęć.
2. Tworzenie z incydentalnego zdarzenia nowej normy społecznej (słynny Wowa w rosji sowieckiej, który był chwalony za złożenie donosu na rodziców , a u nas Alicja Tysiąc).
3. Atakowanie ludzi za opieranie swoich sądów na prawdzie i dobru (racjonalności i realizmie poznawczym).
dgen / 2010-10-23 11:38 / Tysiącznik na forum
Wydaje się, że są dwie strony sporu o in vitro: jeden to sam fakt dopuszczalności stosowania, a drugi to, czy należy takie zabiegi finansować z podatków wszystkich obywateli. O ile pierwszy problem nie powinien podlegać dyskusji - każdy, któ chce i ze względu na swoje przekonania dopuszcza taką metodę, powinien w państwie neutralnym światopoglądowo miec prawo do zabiegu in vitro. Tak nakazuje kompromis - mimo, że Kościół Katolicki jest temu przeciwny. Podobny kompromis zawarto zresztą w sprawie aborcji.
Druga sprawa to finansowanie tego zabiegu z budżetu państwa. Pojawiają sie pytania czy budżet na to stać, gdy obecnie często odmawia się leków/ zabiegów np. dzieciom, które chorują przewlekle i tylko zabieg zagraniczny uratuje im życie. Często takie dzieci niestety umierają. Oczywiście ktoś powie, że takie argumenty sa nie fair - ale czy jest w porządku jak do programu o in vitro przyprowadza się bobasy poczętę za pomoca tej metody. Druga sprawa: czy rząd mimo wszystko powinien lansować za wszelką cenę rowziązania stawiające ogromną część (nawet większość) społeczeństwa w rozdarciu moralnym - dlaczego z ich podatków trzeba finansować te zabiegi ?
Należy też uznać argumenty przytaczane przez przeciników tej metody: selekcja i niszczenie zarodków, że nie jset to leczenie bezpłodności (żadna kobieta po in vitro nie zajdzie w kolejną ciążę w sposób naturalny), kto zapłaci klinikom , kiedy zamiast niszczenia nakaże się im mrożenie zarodków.
Kolejny argument, chyba nieświadomie, przeciwnikom in vitro dostarczył wczoraj jeden z profesorów, a prywatnie współwałaściel kliniki realizujęcej in vitro: stwierdził mianowicie w tv, że zabiegi są wykonywane dla kobiet w wieku (średnio) 36 lat, które do tej pory odkładały decyzję o ciąży (!!!!). Katolik zapyta więc: "dlaczego mam płacić za zabieg in vitro kobiecie, która wcześniej zajmowała się karierą zawodową i nie miała czasu na dziecko ?".
Inna sprawa to zauważalna "schizofrenia ideologiczna państwa" o ktorej już kiedyś pisałem. Chodzi o to, że państwo np. przez 20 lat wspólfinansuje kobiecie środki antykoncepcyjne (środki te są przepisywane z refundacją w ramach leczenia zaburzeń hormonalnych a nawet trądziku !), a potem jak ta sama kobieta chce zajść w ciążę a nie może , to samo państwo ma jej fundować zabieg in vitro. Każdy "znajomy" ginekolog wam powie (oczywiście nieoficjalnie), że po 15-20 latach brania pigułek, organizm kobiety jest tak rozregulowane, że trzeba kilku lat aby zajść w ciążę w naturalny sposób.
PL 2010 / 109.243.106.* / 2010-10-23 14:55
Nie ma czegoś takiego jak "państwo neutralne światopoglądowo", gdyż każda regulacja normatywna zakłada albo implikuje jakąś aksjologię (hierarchię wartości).
Prostownik / 87.139.103.* / 2010-10-23 11:55
Dodaję mój głos przeciwko finansowaniu z budżetu państwa.
To nie jest to leczenie.
Reszta jest kwestią sumienia i tę wolność powinno się pozostawić.

Najnowsze wpisy