babcia Keynesa
/ 79.163.2.* / 2009-06-26 22:41
Studia ekonomiczne to wpajanie studentowi teorii pasujących do pewnego paradygmatu. Student nie kwestionuje tego paradygmatu, nikt go przecież nie uczył, że można. Czy deflacja jest zła? To zależy od paradygmatu. Jeżeli przyjmiemy paradygmat centralnej roli Państwa w gospodarce, które zadłużając się "pobudza" popyt, współpracując przy tym z bankiem centralnym, który reguluje podaż pieniądza poprzez podlegające mu banki komercyjne, które utrzymując rezerwy cząstkowe w BC, kupując i sprzedając dług Państwa, tworzą depozyty, a w konsekwencji dokonując ekspansji kredytu
to tak - deflacja jest złem, głównie dlatego, iż jest konsekwencją pęknięciem bańki, lub skumulowanych kilku baniek, będący przejawem niezrównoważonego rozwoju, typowego dla tego paradygmatu, w którym centralną rolę odgrywa Państwo.
Ale tego już cię nie nauczą, ani na 4, ani na piątym roku. Będzie jeszcze przerabiał rynki finansowe, ale nie wiadomo o ilu instrumentach będziesz się uczył - niektóre mogą zostać wyeliminowane. To czego się uczysz to nauki bazujące na obowiązującym paradygmacie.