Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Powtórka z historii - deflacja w Japonii

Powtórka z historii - deflacja w Japonii

Money.pl / 2009-06-26 12:35
Komentarze do wiadomości: Powtórka z historii - deflacja w Japonii.
Wyświetlaj:
henieck / 90.141.5.* / 2009-06-26 21:15
deflacja jest zjawiskiem bardzo pozytywnym dla zwykłych ludzi - można odkładać pieniądze i wszystko jest coraz tańsze - natomiast nie jest to na rękę systemowi opartemu o ciągłe dodrukowywanie pieniędzy - bo maleje wartość zabezpieczeń pożyczek i piramida finansowa współczesnej zbójeckiej ekonomii zaczyna się walić. Inflacja dla ludzi jest zła - bo zżera oszczędności, nie opłaca się oszczędzać tylko trzeba brać kredyt żeby cokolwiek droższego kupić i tym samym trzeba stać się niewolnikiem zbójeckiego systemu.
CyprianL / 83.13.96.* / 2009-06-26 15:22
Gorąco popieram przedmówcę.

Właśnie wróciłem po 3 tygodniach z Japonii i pomimo, że byłem w wielku krajach na Świecie to nigdzie nie widziałem takiego luksusu na MASOWĄ skalę jak właśnie w Japonii.

Mają kloszardów, mają rozwalające się domy, mają stare samochody, jednak to jest margines w porównanie do skali tego państwa a nad wszystko do łatwości życia.

Organizacja, porządek są na bardzo wysokim poziomie.

Nie znając języka ani ich alafabetu, cudzoziemiec bez problemu się odnajdzie, prawie wszystko jest podawane w dwóch jezykach. Ludzie są pomocni, mili i spokojni.

Oprócz sporego zagęszczenia, rozładowywanego co prawda przez liczną zieleń, jest to bardzo dobry kraj do życia.

A dla konsumpcyjnir nastawionych jest tam wszystko w dowolnym wydaniu, niespotykanym w Europie i z rzadka spotykanym w USA.

Cyprian
Pilsener / 2009-06-26 12:35 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"Deflacja nie jest zjawiskiem pozytywnym" - czyli inflacja jest? Bzdura - a zauważył ktoś, że spadek cen to większa siła nabywcza, czyli też i większy popyt na tańsze dobra i usługi? Czy jak ktoś chce skorzystać z fryzjera to poczeka miesiąc, bo deflacja? Monetaryści ciągle zwalają winę jak nie na inflację, to na deflację, a przecież są to normalne i naturalne zjawiska ekonomiczne, po co ciągle nimi sterować, manipulować stopami albo drukować kasę? Jeżeli coś może zagrozić gospodarce, to nieodpowiedzialna polityka monetarna i fiskalna, która podkopuje jej fundamenty oraz wiara, że samą polityką monetarną można stylumować gospodarkę nie martwiąc się o jej fundamenty.

Japonia zapłaciła wysoką cenę za wiarę w państwowy interwencjonizm i wciąż płaci - to świetny przykład, czym kończy się pobudzanie gospodarki z publicznych pieniędzy: krótkotrwałym, sztucznym ożywieniem, za to olbrzymi dług publiczny i gospodarcza stagnacja trwają dekadę, co gorsza, nic a nic się nie uczą na błędach.
#3 rok ekonomii / 79.184.229.* / 2009-06-26 19:25
jest tak:
- najlepiej jest jak jest inflacja na poziomie 1-4%
- potem 0% co powoduje ryzyko deflacji
- deflacja 0% do powiedzmy 3% to porażka gospodarki, symptom jej kłopotów, ludzie boją się o swoją przyszłość i nie kupują
- najgorsza jest niekontrolowana inflacja powyżej 10%

Mniej więcej tego uczą na ekonomii , było tak wiele badań na ten temat że wniosków się nie podważa. Deflacja to zło:((( Oczywiście napewno są jakieś wyjątki ale w japoni mamy typowy przykład. ZŁA.
Osobiście nie znam wyjątków (może nie pamietam z wykładu) kiedy deflacja jest pożądana.

Jest to ZŁO i kłócić sie z tym faktem to tak jak kłucić się z lekarzem że coś tam nie jest złe tylko dobre bo gdzieś słyszałeś tak ci się wydaję.

W każdej zdrowej gospodarce (która sie rozwija i wzbogaca) jest inflacja, powinna byc mniejsza od przyrostu płac:))) który akurat u nas był duży
Pilsener / 2009-06-27 00:16 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Tak samo uczą, że deficyt handlowy jest zły - państwo powinno więcej eksportować bla bla bla - przecież to zahacza o merkantylizm! Niby jak w długim okresie czasu państwo może więcej sprowadzić, niż wyprodukowało? To niemożliwe! Ale każdy zapomina o dwóch rzeczach: na handlu zyskują obie strony a nie tylko jedna, to raz, a dwa: różnice kursowe! Rozważ model teoretyczny: 100% sprowadzamy z Chin, nic nie produkujemy - jaki wtedy będzie kurs złotówki do juana? A dochodzi jeszcze waluta pośrednia! Dolar lub euro - silna złotówka hamuje eksport, ale to dzięki niemu jest silna, bo nie da się zbudować silnej waluty i gospodarki bez eksportu - ekonomia pełna jest paradoksów :)
babcia Keynesa / 79.163.2.* / 2009-06-26 22:41
Studia ekonomiczne to wpajanie studentowi teorii pasujących do pewnego paradygmatu. Student nie kwestionuje tego paradygmatu, nikt go przecież nie uczył, że można. Czy deflacja jest zła? To zależy od paradygmatu. Jeżeli przyjmiemy paradygmat centralnej roli Państwa w gospodarce, które zadłużając się "pobudza" popyt, współpracując przy tym z bankiem centralnym, który reguluje podaż pieniądza poprzez podlegające mu banki komercyjne, które utrzymując rezerwy cząstkowe w BC, kupując i sprzedając dług Państwa, tworzą depozyty, a w konsekwencji dokonując ekspansji kredytu
to tak - deflacja jest złem, głównie dlatego, iż jest konsekwencją pęknięciem bańki, lub skumulowanych kilku baniek, będący przejawem niezrównoważonego rozwoju, typowego dla tego paradygmatu, w którym centralną rolę odgrywa Państwo.

Ale tego już cię nie nauczą, ani na 4, ani na piątym roku. Będzie jeszcze przerabiał rynki finansowe, ale nie wiadomo o ilu instrumentach będziesz się uczył - niektóre mogą zostać wyeliminowane. To czego się uczysz to nauki bazujące na obowiązującym paradygmacie.
bogulo2 / 87.205.59.* / 2009-06-26 23:08
Twój nick mnie rozbił i bardzo spodobał mi sie twoj post. Szacunek od bogulo2. zapraszam do siebie http://bogulo2.blox.pl
hs2 / 2009-06-26 14:33 / portfel / Uznany Gracz Giełdowy
poczytaj skąd biorą się pieniądze.... jak przeczytasz to zrozumiesz że dług jest konieczny.
deflacja to najgorsze co może cię spotkać. Inflacja to wzrost cen, płac ale i produkcji oraz technologi, jeżeli ceny spadają znaczy to tyle - za dużo produkujecie za mało jecie wiec częsc produkcji, handlu musi upaść co oznacza zwolnienia z pracy, obniżkę pensji itp, napędza to dalsze koło deflacji czyli dalszy spadek cen i zwolnienia i tak w kółko.
@@@ / 195.90.107.* / 2009-06-26 16:16
Wystarczy zliwidowac fractional banking i sprawa sie rozwiaze sama.
ZQW / 83.9.141.* / 2009-06-26 13:13
piszesz bzdury. Deflacja i spadek cen to dwa różne zjawiska podobnie jak wzrost cen nie oznacza inflacji. Spadek cen to skutek deflacji , a wzrost cen to możliwy skutek inflacji - ale zjawiska nie są tożsame. Inflacja to zwiększanie podaży pieniądza ponad przyrost wytworzonych dóbr i usług. Deflacja to spadek podaży pieniądza w obrocie gospodarczym. Poczytaj o spirali deflacyjnej a później się wypowiadaj.
A o Japończyków się nie martw. Im wzrost gospodarczy do niczego nie jest potrzebny . Ludność nie przyrasta , a są praktycznie najbogatszym krajem na świecie.

Najnowsze wpisy