pkp',do tego pkp cargo,to musi byc bgata firma, ze mimo takiego szabru jakos funkcjonuje,przeciez ta, wszyscy kradna,co sie da o wywoza,tna zakopuja,beczki z paliwem kanalami burzowymi, chodnik 50m kosztuje wiecej niz hala z wyposazeniem i buduje go firma rodzinna czxyli prascownicy pkp,hehe,lazienki krany tylkomwpuszczone w sciane bez odplywow,cyrk w cyrku
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Szkoda tylko, że Pan prezes robi zyski [patrz oszczędności] na swoich pracownikach. a tak poza tym PKP Cargo to jeden wielki burdel, niepłacenie stażystą maszynistą za niedziele i święta , godziny nocne oraz pozostałych dodatków pomimo zapisów w umowach o pracę.Oczywiście nikt się nie odezwie, bo umowy są na czas określony i każdy woli przemęczyć się do czasu, miejmy nadzieję,umów na stałe.A związki zawodowe też jakoś dziwnie milczą bo po co się narażać nowemu Panu Prezesowi wystarczy, że składki wpływają na konto.

a czym tu sie chwalic ,58 mln zysku ,wobec 98 rok wczesniej,corazslabsze wyniki nie wiem czy sa powodem do chwalenia

I co z tego jak to nie jest polska spółka?