Panie Śniadek, ja jestem pracodawcą, zatrudniam od lat - obecnie kilkaset osób. Płacę "grube " podatki i inne obciążenia związane z wynagrodzeniem. I szkoda mi tych pieniędzy jak patrzę co robi z nimi nasza "klasa polityczna". Ile ty stworzyłeś miejsc pracy? Kto cię upoważnił do obrażania pracodawców - myślisz cwaniaczku że jak brałeś ciężką kasę ze Związku - to nie było okradanie pracowników? A teraz wolisz brać tę kasę z Sejmu - bo do tego jeszcze dołożyli immunitet. Weź się za uczciwą pracę przynoszącą wartość dodaną - załóż własny biznes, zatrudnij pracowników, zapłać podatki, ZUS, i inne obciążenia - i dopiero wtedy pajacu będziesz mógł powiedzieć co to jest konkurencyjność. Dopiero wtedy zrozumiesz z czym wiąże się prowadzenie działalności w tym kraju - i wtedy będziesz ję wstydził za bzdury, które tu wypisujesz. Chociaż może cie przeceniam.

Panie Sniadek o take Polske walczyles. Pracodawcy to zlodzieje? A pan sie dobrze ustawil w zwiazku pana nie chciano to wybral pan Sejm. Panie posle a zastanowil sie pan kiedys dlaczego tak jest? Czy pan wie jakie sa koszty pracy? Czy pan wie jaka jest skala bezrobocia? Co pan sadzi o stale rosnacej administracji? No tak ale pan zyje w innym swiecie,zreszta jak wielu poslow.

Pan Sniadek jest oderwany od rzeczywistości i nie ma pojęcia ani o ekonomii ani o pracy ani o rynku.Złodziejami to sa związkowcy , a nie pracodawcy , okradaja zakłady otrzymując wysokie pensje , gabinety , robią wodę z mózgu pracownikom. Nie jeden zakład popadł w kłopoty finansowe dzieki zwiazkom i wielu ludzi straciło pracę. On nie rozumie jednego ,że pracodawca to nie filantrop , a biznes sie musi opłacić. Jaki taki madry to niech sam zostanie przedsiebiorcom i pokażę tym złodziejom jak się robi biznes w Polsce , skoro wie lepiej to niech innych nauczy. Najłatwiej palić opony i wyprowadzać ludzi na ulicę , gorzej już jak trzeba coś konkretnego zrobić.

Najlepiej nałożyć podatek na pracę ponad 40% a gdy pracownicy i pracodawcy nie chcą go płacić to wina oczywiście pracodawców.

Na likwidacji umów "śmieciowych" zyska tylko rząd a stracą przede wszystkim pracownicy. Oczywiście zaraz jakiś związkowy miernota powie, że jak kogoś nie stać to niech nie zatrudnia - ależ proszę - bezrobocie wciąż rośnie.

Prosty rachunek: umowa o pracę, chcę 3 tys. na rękę - pracodawca płaci około 6 tys. Umowa o dzieło: pracodawca płaci 5 tys. a ja dostaje ponad 4 tys, z czego mogę sobie kupić ubezpieczenie zdrowotne o niebo lepsze niż NFZ i odłożyć na emeryturę wyższą niż ZUS a jeszcze zostanie!

Moim zdaniem praca nie powinna być w ogóle opodatkowana, bo to jest wyzysk.

Czy ludzie wychowani w PRLu nie mogą pojąć, że nie którym pasują umowy cywilno-prawne.

Dla takich ludzi jak Śniadek praca to przyjść do zakładu pośmiać się z kolegami przy kawce i do domu.

Można by wymieniać setki przypadków zawierania umów do których umowa na pełny etat czy jego część poprostu nie pasuje.