Ale chyba zgodzisz się z e mną, że robimy to dla naszej
chociażby infrastruktury?
W dodatku jak ktoś pieniądze dostaje to zaraz pojawia się
niegospodarność, a większość "Kowalskich" tak naprawdę nie
rozumie w którym momencie płaci tej UE pieniądze, więc
stosowanie takich mechanizmów ma sens. W dodatku jest stosowane
właściwie we wszystkich rodzajach finansowania preferencyjnego
- nie tylko związanych z UE.
Sam sobie zaprzeczasz. Jeśli płącimy do UE i obecnie dostajemy niewiele więcej, to biorąc pod uwagę administrację i niegospodarność, o której piszesz, wcale nie jest jasne, czy nam się to opłaca. A co się stanie jak zaczniemy płacić więcej niż otrzymywać? Przecież nie będziemy wiecznie beneficjentem. Czy nie możemy od razu płacić na drogi? Musimy robić to przez pośredników tracąc pieniądze na lewo i prawo?
Nie rozumiem argumentu, że ma sens płacenie, skoro większość "Kowalskich" tego nie rozumie?
To o czym piszesz nie zostało stworzone przez UE - to było
odkąd powstała administracja (a zaryzykował bym nawet
stwierdzenie, że odkąd pierwszy raz podzielono się władzą).
Zgoda, ale weź proszę po uwagę ile stołków powstało po akcesji. Ilu urzędników jest przeznaczonych do wniosków o dotacje? O ich rozpatrywanie, weryfikowanie, przyznawanie środków, sprawdzanie realizacji projektów, sprawdzanie rozliczeń, etc. Śmiem twierdzić, że są to ogromne kwoty. A do tego należy doliczyć kolejną kadrę, która sprawdza tworzone prawo z wymogami UE, która pracuje nad dostosowaniem naszego prawa do nacisków UE, itd.
No wiesz - normalny obywatel zawsze szuka winnych jak czegoś
nie rozumie - najlepsi są do tego "oni" i to najlepiej tacy, o
których nic nie wie. :)
Ależ to są konkretne podwyżki podyktowane przez wymogi UE. Ileż to razy nasi politycy się tłumaczą z podwyżek dostosowywaniem prawa do wymogów europejskich?
Ja myślę, ze wcale nie tak długo - wybór jest między trzema
opcjami: wschód - z którego dzięki Bogu się wreszcie
uwolniliśmy, zachód, - którego teraz doświadczamy i coś
pomiędzy. To ostatnie IMHO najgorsze - spójrz na Ukrainę, leży
pośrodku i widać jakie ma problemy i z zachodem i ze wschodem.
Moje spojrzenie trochę się różni. Jestem zwolennikiem narzucania własnych standardów, aniżeli obracania się na innych. Tak wzbogaciło się USA, a obecnie Malezja czy niechlubnie Chiny.
To tak jakbyś ograniczał wybór do PO, PiS czy SLD. W rzeczywistości to te same partie, które od 20 lat serwują nam ten sam ustrój. Wybór pomiędzy odcięciem lewej ręki a prawej ręki dla mnie nie jest wyborem.
Co do posła Cymańskiego - O.K. podoba mi się, że zagłosował tak
jak uważał.
Niestety to nie znaczy, że PiS jest inteligentny, to nie znaczy
nawet, że Cymański jest inteligentny - to znaczy tylko, że
poseł Cymański ma własne zdanie.
O inteligencji posła Cymańskiego pisałem w subiektywnej ocenie. Ważniejszy w tej wypowiedzi był nacisk na ideały.