Tusk NIE ODWOŁUJĄC Kamińskiego zachował się jak idealistyczny idiota. Nie rozumiem, dlaczego zakładał, że policja polityczna powołana przez PiS do walki z przeciwnikami politycznymi PiS zmieni cel? Przecież "pracują" tam wyłącznie pisowscy ochotnicy.
Ale to prawda - Tusk zaniedbał też walkę z korupcją powierzając ją średnio inteligentnej (delikatnie określając) Piterze. A tyle jest do zrobienia - oczywiście należy zacząć od siebie.
Ale trzeba też rozliczyć na przykład Gosiewskiego - jego łapówkę od SKOK (pożyczka, którą mu udzielili miała raty wyższw od jego oficjalnych dochodów!!! ) i skuteczne lobbowanie ustawy o SKOK-ach.
Kamiński, gdy mu o tym powiedziano, zapalił się do niej, mówiąc, że to sprawa kryminalna. Zapomniał o niej, gdy dowiedział się, o kogo chodzi... To była korupcja owocna - przeprowadzona skutecznie do końca, do ustawy!
Na przykład afera korupcyjna Beger-Lipiński.
Na przykład dużo kryminalnego drobiazgu - ot, choćby piracka wytwórnia pana Temistoklesa B.
Na przykład prawa Blidy.
Na przykład sprawa śmierci kilkudziesięciu osób, zmarłych, bo Zbigniew Z. chciał się zemścić na pewnym chirurgu za śmierć ojca...
Tuska tłumaczyć może niezrozumienie, że PiS zerwał niepisaną umowę między partiami - "My nie widzimy waszych ciemnych sprawek, wy nie patrzcie na nasze". Ta umowa nie obowiązuje. Można atakować PiS tak jak PiS atakuje innych.
I oby to Tusk zrobił, by pewien osobnik, który doszedł do władzy szczuciem ludzi na siebie, do władzy ponownie nie wrócił.