Dobrze, że PSL popiera te zmiany. To jest początek końca tej nikomu niepotrzebnej partii (prócz jej członków i ichrodzin)

Tym wyksztalconym z wielkich miaast nalezy jeszcze POinformować o takiej rzzeczy, ze rolnik pomimo,że płaci Krus, to aby otrzymać emeryturę musi przekazać gospodarstwo. jezeli ma nastepcę to jest wszystko OK. jezeli nikt z rodziny nie chce zostac na gospodarstwie, to musi oddać na skarb państwa.

Jaki właściciel firmy ,który płaci ZUS musi oddać swój Biznes na skarb państwa, aby otrzymać emeryturę ????

W chwili obecnej emerytów rolników jest jeszcze dużo, bo w ubiegłych latach z rolnictwa utrzymywało się procentowo więcej ludnośći niż obecnie.

Oczywiście obecnie jest duzo cwaniaków, którzy mają 2 ha po to aby prowadzić działalność,a placić KRUS, a nie ZUS. Ta furtkę należy zamknąć i problem się saam rozwiąże.

Problem krusu i w ogóle całego polskiego rolnictwa to skomplikowany temat....
W ub. roku wg danych ue oraz naszego min. rolnictwa średni dochód polskiego gospodarstwa rolnego to 2000 zł (!!!!!!!) z czego aż połowa (!!!) to rozmaite dotacje i dopłaty w tym te unijne. Niestety ta wiadomość jakoś nie przebiła się w mediach.
Jeżeli wziąć pod uwagę, że średnia rodzina rolnicza to model 2+3 i więcej a dopłaty wcześniej czy później się skończą to nie może dziwić nieśmiałość rządzących co zrobić z tą tykającą bombą społeczną.
W rolnictwie pracuje i żyje obecnie około 1/3 Polaków a srednie świadczenie emerytalne z krusu to ok. 800 zł. W zusie jest to obecnie około 1600 zł. Można oczywiście z dnia na dzień nakazać rolnikom płacić pełne zusowskie składki ale także z dnia na dzień będą oni musieli dostawać takie same świadczenia emerytalne, rentowe jak pozostali - reasumując budżet w pierwszych kilkunastu latach , zanim to się zbilansuje, bedzie musiał dokładac do wsi jeszcze więcej niż do tej pory do krusu.
Pozostaje problem społeczny - 1000 zł dochodu na kilkuosobowe rodziny (bez unijnych dopłat) i kilkanaście milionów ludzi, którzy jako pełnoprawni uczestnicy systemu ubezp. społecznych będą mogli ruszyć do mopsów i urzędów pracy po zasiłki i zapomogi.
Problem ponadto polityczny - długo nie będzie odważnego który rozwiąże ten węzeł gordyjski.


PS
żeby było jasne - jestem przedsiębiorcą i co miesiąc płacę haracz w wysokości 840 zł na zus !

Myślę,że teraz wreszcie ROLNICY właściwie was ocenią.Śmietnisko czeka !

Teraz już sie domyślam, dlaczego Leper odszedł z tego padołu.