Propaganda sukcesu kwitnie... Idea Lenina zyje i zwycieza. Uraaa...!

Obecnie w Polsce Rotszyldy robia to samo co w Ameryce, drukuja pieniadze bez pokrycia.. Kiedys bylo lepiej w starozytnosci jak nie bylo pieniedzy jajka mozna bylo wymienic na owoce chleb..

Co mnie obchodza dlugi innych.. aby sie pocieszyc , ze u sasiada gorzej, czy lepiej.. wiadomo, ze wiekszosc wziela piozyczki u Banku swiatowego i MFW.. wszystkie na niekorzystnych warunkach dla przecietnegoobywatela..

ale zaklamany ranking jak juz na 1 to jest USA niedlugo im drzew do drukowania pieniedzy zabraknie czego tak klamiecie lizusy jakeskie

fronczak sam sobie dlugow narobiles na własne rzyczenie masz pretensje do banków o co jak ktoś jest madry to nie wpadnie w takie dlugi

Państwo kredytów nigdy nie spłaca(deficyt budżetowy), skutki przerzuca na obywateli. System finansowania jest sztywny jak kark dzikiej świni dzięki fachowcom od ekonomii. Zdrowy system to taki jeżeli brakuje w budżecie 10% to o tyle maleją inwestycje i płace w budżetówce a nie biorą sobie jeszcze premie za wykonanie budżetu chociaż pieniędzy na to nie ma.

Artykuł jest nierzetelny i wprowadza czytelników w BŁĄD, co do relacji wpływów budżetowych Polski do zadłużenia. W rzeczywistości DŁUG PUBLICZNY to niemal TRZYKROTNOŚĆ WPŁYWÓW BUDŻETOWYCH! Zgodnie z danymi z GUS, dług publiczny to obecnie 847.9 miliarda złotych, informacja pochodzi ze strony Trading Economics. Wpływy budżetowe w roku 2015 wyniosły około 300 mld zł. Około, bowiem na stronie finanse-mf-gov-pl opublikowano dotąd tylko wpływy z I połowy roku, wynoszące 144 mld zł. W całym 2014 roku wpływy wyniosły 297 mld zł. Nie wiem, czy autor ma problem z prostą arytmetyką i nie umie sobie przedzielić na kalkulatorze Windows'a, 847.9 przez 300, czy może nie ma dostępu do danych, które każdy może sobie odszukać w sieci w ciągu minuty. A może celowo wprowadza w błąd, robiąc ludziom wodę z mózgu na temat prawdziwego stanu kraju po 8-letnich rządach PO.