ivonka35
/ 212.183.140.* / 2011-03-15 12:05
Mam pytanie. Wlasnie toczy sie sprawa o podzial, byly maz probuje udowodnic, ze przez caly okres malzenstwa zarabial lepiej, ze mial duzo wieksze dochody, zajmowal sie domem, dzieckiem itd, a prawda jest taka , ze przez pare lat po urodzeniu dziecka on nie pracowal, tylko siedzial z nia w domu bo ja zarabialam lepiej, a on zaczal zarabiac lepiej dopiero na 2 lata przez rozwodem, z reszta wyprowadzil sie zaraz potem (jak zaczal zarabiac) do kochanki, zostawiajac mnie z mieszkaniem, niezaplaconymi czynaszami itd. Teraz chce mnie z tego mieszkania wyrzucic, twierdzac, ze polowa mu sie nalezy, a nawet wiecej bo zarabial wiecej i wiecej lozyl. Nie wiem co robic, mieszkanie dostalismy za odstepne w ramach ktorego przekazalam wyremontowana przez mojego tate kawalerke, premie z dwoch moich ksiazeczek mieszkaniowych i kredyt z mojej karty kredytowej. Czy on jest ponad prawem - od wyprowadzenia sie z mieszkania (2 lata przed rozwodem) do teraz (kolejne 3 lata) nie placil za wspolne mieszkanie czynszu, powynosil z niego co cenniejsze rzeczy, a teraz chce polowe. Nie wiem juz co mam robic.