cycat
/ 46.113.142.* / 2011-09-09 20:31
"natomiast w polsce mamy do czynienia z olicgarchizacja zycia publicznego. mamy do cynienia z oligarchami gospodarczymi, choc są oni znacznie słabsi, niz na wschodzie. Ale przede wszystkim mamy do czynienia z oligarchizacja mediów i polityki. koncerny medialne Michnika, rydzyka, czy TVN, to nie normalne przedsiebiorstwa medialne, zyjace z przekazu informacji , wiedzy i rozrywki. To siły rzeczywiście kształtujace życie polityczne. podobnie jest z partiami politycznymi. PIS i PO, to nie klasyczne partie, grupujace obywateli o podobnych przekonaniach, ale przedsiebiorstwa wyborcze działajace wyłącznie w interesie swych właścicieli. Bo Tusk i kaczyński, to nie liderzy partyjni, ale właściciele partii. ten proces oligarchizacji partii politycznych jest bardziej rozwiniety nawet w PIS, niz w PO. Te partie nie działają w interesie, tak , ćzy inaczej rozumianego dobra wspólnego, ale wyłacznie w interesie swych partyjnych bosów. to są chore struktury, przypominajace oligarchie magnackie z czasów saskich. Wówczas też było intensywne zycie polityczne; zrywanie sejmów, przechodzenie z jednej do drugiej koteri magnackiej. kłótnie i spory. Tylko nic z tego dobrego nie wynikało dla rzeczpospolitej teraz jest podobnie. dopiero, jak Polacy wyzwolili się z zangażowania sie w spory koterii magnackich, zaczął sie proces naprawy pństwa. Ale było juz za późno na jego uratowanie. obecnie niestety uważamy, ze lekarstwem na PO jest PIS i odwrotnie. To zatrute lekarstwa. czas sie ich pozbyc. Bez wysłania PISu i PO na zielona trawkę nie zapobiegnie sie najwiekszemu nieszczęściu który grozi Polsce, to jest katastrofie demograficznej. to, ze obie dominujace partie nie zauważaja tego zagrożenia dyskwalifikuje ich i politycznie i intelektualnie. Skutkiem będzie nie tylko likwidacja systemu ererytalnego, za 20 lat, ale także katastrofa gospodarcza i polityczna Polski. Niedostrzeganie tego zagrożenia świadczy, że nasza wyobrażnia społeczna została zdominowana przez PO-PISowe kołtuństwao."