o takiego mam małego

Panie Ministrze wskażę panu gdzie są pieniądze! Jeżeli rolnicy przez dziesięć lat otrzymują prezent w postaci leczenia bez płacenia składki ubezpieczenia zdrowotnego to może w końcu należy to naprawić i zwyczajnie ustalić dla rolników obowiązek opłacania składki w tej samej wysokości jak płacą szewcy i drobni sklepikarze oraz inni samozatrudnieni i wtedy wróci chociaż w tym względzie normalność i równość bo wszak nawet 10hektarów a na pewno 50 hektarowe gospodarstwo to większe przedsiębiorstwo i bardziej dochodowy biznes niż stragan z zabawkami na targowisku i odpuście, którego właściciel musi dziś płacić co miesiąc: 393,41zł składki ubezpieczenia emerytalnego +120,92zł rentowego + 49,38zł chorobowego + 33,66zł wypadkowego + 49,38 zł na Fundusz Pracy + 243,39zł ubezpieczenia zdrowotnego razem 890,14zł. co miesiąc. A rolnik posiadacz 50 hektarów opłaca sobie w KRUS w wysokości zaledwie 345,00zł kwartalnie więc na miesiąc to tylko 115,00zł a za 100ha składka wynosi 606,00zł kwartalnie czyli 202,00zł miesięcznie to co nie stać zapłacić tyle co straganiarz musi zapłacić na NFZ czyli 243,39zł ? Mamy 1,8 miliona rolników ubezpieczonych w KRUS z nich 1 milion rolników z na tyle dużymi gospodarstwami ze mogą płacić składkę zdrowotną, więc jeżeli zaczną płacić 243,39 zł miesięcznie na NFZ jak każdy drobny przedsiębiorca szewc lub sklepikarz to przybędzie w budżecie co miesiąc 243 390 000zł x 12 miesięcy to będzie rocznie 2 miliardy 920 milionów 680 tysięcy więcej w budżecie które zamiast dotować na leczenie Polaków będzie można przeznaczyć na emerytury. Takich propozycji oczekuję od Polityków dla uczciwego równego traktowania obywateli bez świętych uprzywilejowanych krów.

Minister Rostowski nie przewiduje dalszych zmian w OFE
A szkoda bo powinna być od samego początku wprowadzona jedna zmiana a mianowicie uzależnienie wysokości opłaty za zarządzanie od wyników funduszu czyli od stopy zysku wypracowanej dla ubezpieczonych bo teraz to jest umowa więcej niż komunistyczna jeżeli OFE cały rok będzie miało straty to i tak otrzyma takie same wynagrodzenie jak w roku gdy wypracowało 40% zysku więc OFE zależy tylko na tym aby mieć dużo składek bo im więcej składek wpłaconych tym większa prowizja natomiast jeżeli stopa zwrotu z kapitału dla przyszłego emeryta jest niższa niż na zwykłej rocznej lokacie bankowej to i tak zarządzający OFE mają swoje luksusowe pensje i prowizje a przyszli emeryci tracą swoje pieniądze na ich wynagradzanie w zamian nie otrzymując praktycznie nic. Ale na tym aby prawo o OFE było korzystne dla ubezpieczonych polaków rządowi nie zależy tylko na ściągnięciu jak najwięcej pieniędzy dla siebie by móc finansować pensje rosnącej armii urzędasów i sfery budżetowej obsadzanej swoimi partyjnymi kolegami.

Zostawił sobie furtkę - założył, że wzrost gospodarczy będzie 4 procent. Jak będzie inny to co zrobi? Jak "rozchwiana" gospodarka będzie realizowała wzrost na 4% ale będzie rozchwiana mocniej (co pewnie oceni sam Pan Rostowski) to zmieni zasady :)
Koleżanki i Koledzy - na emerytury nie ma co liczyć.
Wiem, że to trudne do zaakceptowania, ale tak będzie bo każdy kolejny Rząd tylko kombinuje jak brać nie ma w związku z tym czasu na kombinowanie jak zarobić i jak oddać...