pytajnik
/ 80.54.90.* / 2006-09-07 12:01
Porozmawiali sobie jak gliniarz i prokurator, nic w tym dziwnego czy zaskakującego. Nikt chyba nie sądzi, że inni detetywi uzyskują ciekawe dla nich informacje z internetu czy czy od wróżki.Jest rzeczą normalną, że każdy wykorzystuje w swojej pracy takie narzędzia jakie mu są potrzebne.Nam jednak usiłuje się wmówić jak, kiedyś dzieciom, że przyniósł je bocian, albo że zostały znalezione w kapuście. Czy "to" nie jest śmiechu warte?