Porażką Tuska jest jego słabe rządzenie i słabi ministrowie w rządzie, ale puki społeczeństwo tak tego w dużej mierze tego nie ocenia to Tusk do tego się nie przyzna.
Natomiast to co Tusk uważa za porażkę http://www.dziennik.pl/polityka/article274494/Slonce_Peru_i_samolot_to_porazki_Tuska.html to są wydarzenia które zmniejszyły mu poparcie społeczne.
Czyli Tusk nie przejmuje się rządzeniem, a ważne dla niego są notowania - co kolejny raz podkreśla fakt, ze Tuskowi marzy się prezydetura i cały aparat rządowy i partyjny podporzadkował temu celowi.
Te wymienione jego porazki to tylko nieudany pijar:
1. Samolot to chamskie poniżenie prezydenta, ktore nie udało się zamienić na wg Tuska niepotrzebną wizytę.
2. Wyjazd do Peru to niekontrolowany wypływ szczerości.
Prawdziwa porażka to porazka kraju w którym nostąpiła gwałtowna zmiana z kraju szybko rozwijającego się w kraj kryzysu, a spowodowane to zostało zaniechaniami gospodarczymi, z których najbardziej bolą niewykorzystane fundusze unijne, o których pisałem wielokrotnie (co wpłynęło głównie na obecny spadek złotówki), a także błędną polityką ministra skarbu, ktory nie docenia ważności wysokości kursów giełdowych spółek, bo jego działania wskaźniki giełdowe obniżały..
Do tego dochodzą porażki, ktore nie mają juz tak bezpośrednio wpływu na kryzys, prawie we wszystkich ministerstwach - szczególnie zdrowia, oświaty, sprawiedliwości, a także zaniechanie reformy finansów - chocażby tej przygotowanej przez Gilowską.
Natomist porażka Tuska w likwidowaniu mediów publicznych jest na razie przegraną bitwą, bo poprzez upływ czasu i zaniechania legislacyjne media mają bardzo trudną sytuację finansową, gdyż walka PO z abonamentem doprowadziła do gwałtownego spadku tego źródła dochodów i media mogą zbankrutować, co ułatwi Tuskowi ich prywatyzację i zawłaszenie na stałe. Spowoduje to bardzo dużą stratę w kulturze polskiej, ale przecież Tusk o to nie dba, ważne dla niego jest, by zdobyć wszystkie kanały propagandy, bo liczy się tylko pijar - bardzo przypomina mi to leninowską politykę propagandy.