Jak trzeba korzystać z opinii biegłych to już nie jest prosta dowodowo sprawa. Bo jak się okaże, że człowiek jest zdrowy, a policja skonstruowała sytuację stresogenną, to wtedy trzeba zacząć śledztwo kto i dlaczego to zrobił.

Ustanowić ustawowo wszystkich absolwentów prawa adwokatami, którzy kończyli prawo po 1995 roku (i są niekarani). Ojczyzna wzywa, jest w potrzebie, świat się nie zawali. Jak jest pobór do wojska to może być i pobór do zawodu adwokata. Najwyżej nie będą mieli dyplomu egzaminu państwowego, a wielkich głupot nie zrobią bo pięć lat studiów jednak daje gruntowną wiedzę prawną. Wbrew pozorom nie powinno być źle a nawet powinno być dobrze. Kwestia roku, dwóch lat dla nabrania wprawy i zaadaptowania się do nowego zawodu i roli. Minister Ziobro poboru jeszcze nie organizował? Przyda mu się taka umiejętność.