Sytuacja jest banalnie prosta. srodki przeznaczone na leczenie w szpitalach sa za małe. NFZ arbitralnie ustala stawki za leczenie przez co szpitale wpadaja w zadłużenie. Razem z nowym koszykiem swiadczen gwarantowanych miała byc wycena usług medycznych ale nie ma i nie bedzie bo prawda wyszłaby na jaw. Dowody : ani kasa chorych ani NFZ nigdy nawet przez 1 dzien nie miał długów A w innych krajach z normalnym systemem ubezpieczeniowym kasy chorych nawet upadają. Nawet RPO żąda tych wycen- chce dojsc prawdy.

Sprawa jest bardzo prosta.
Szpitale powinny być państwowe. Konstytucja Art.1 / Art.38/ Art.68 p.1,2,3,4/ i Art 82/ Art.83/art.84
Lekarze powinni podlegać taryfikacji wynagrodzeń.
Pieniądze na leczenie powinny być zapisane na indywidualnym koncie pacjenta.
Wszystkie zakupy robi tylko jeden podmiot kontrolowany przez NIK.
Wszelkie opłaty gruntowe, lokalowe za budynki dokonuje Wojewoda, albo zwalnia ZOZ-y z tych podatków.
Dział rozliczeń szpitali jest u Wojewody a nie w szpitalach.
Szpitale zajmują się tylko leczeniem, a kasą rządzi z zewnątrz Wojewoda. Kasa powinna być przekazywana tylko gdy pacjent z pomocy szpitala skorzysta.

Jasne że za odpowiednią kasę, zgodną z kwalifikacjami. Ale nie zgodzę się z tym, że składki nie mogą być zapisane na koncie pacjenta. Pokrywanie leczenia dzieci, bezrobotnych - nie z własnej winy, pokrywa rząd centralnie dla tych właśnie. To kolejne rządy od 1989r spowodowały to że nie można utrzymać szpitali wybudowanych ze składek narodu za PRL-u, że dzieci są głodne i nieleczone, że bezrobotni nie mają pracy bo sprzedano majątek państwowy za bezcen cwaniakom. Przykład - wybudowana autostrada Września - Konin za państwową kasę /Gierek/ jest własnością Pana Kulczyka, który goli kasę, Zakłady Przekładni "ZREMB" własność Pan Kulczyk i tak dalej i tak dalej.....i wielu innych. Do dziś nie odzyskano pieniędzy z afery "FOZZ", afery paliwowej itd, więc polska to bogaty kraj jest, można kraść i doić to państwo ile wlezie,a jeszcze cholerka jakoś zipie,,, ale kosztem właśnie lekarzy, emerytów, nauczycieli i pielęgniarek, pracujących robotników za 1000zł na miesiąc. Właśnie Sejm znosi ustawę kominową by kolesie mogli się szybko nachapać puki jeszcze majątku państwowego cosik zostało -a wszystko to pod hasłem że "menadger" na państwowym nie może zarabiać mniej niż w Banku Zagranicznym dyrektor --- no bo odejdzie z prezesury. Polska to taki kraj gdzie zasada -zawód "dyrektor", "prezes" jest tak mocno przestrzegana jak by ci faceci urodzili się z krzesełkie przy dupie. A w zasadzie większość to proste gł...., bo jak by byli uczciwi i pracowici to takiego bur....u by nie było i długów, upadłości ,bankructw firm które później kupują za bezcen.

No nalezy sie panu ale Paniczu kto płaci za dzieci, rolników, bezrobotnych : TY

Sprawdź sobie czy doczekasz się na operację wysokospecjalistyczą w państwowej służbie zdrowia bez łapówki.

Nie można prywatyzować, bo prywatyzacja to złodziejstwo - zmniejszenie masy uwłaszczeniowej naszych cnotliwych polityków i oddanie jej złym i wrednym spekulantom, którzy wyślą karetkę gdy ją kupisz na alegro. Zobaczcie co się stało z naszymi ukochanymi GS'ami po prywatyzacji - nawet księgi skarg i wniosków już nikt nie prowadzi a bez promocji nic nie kupisz - pełna tragedia!

No może jeszcze skorzystać z publicznej służby zdrowia, ale to pewna śmierć, bo jak zadzwoni po karetkę to 4 godziny trzeba czekać, jak przyjedzie taksówką to nikt jej na ostrym dyżurze nie przyjmie, bo musi przyjechać karetką, ewentualnie okaże się że to nie ten rejon, a w najlepszym przypadku że skończyły się limity na badanie elektrokardiografem i nie będzie można postawić diagnozy. Najlepiej jakby zawał zaplanowała 6 m-cy wcześniej, to jakieś szanse by były, może nawet wolne łóżko w szpitalu.

chopy, jo wom powia: yno prywatyzowac !!!!!